Tarcza Republiki
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Część 0 - Prolog

Go down

Część 0 - Prolog Empty Część 0 - Prolog

Pisanie by Kamzo Pon Maj 18, 2015 8:51 pm

Członkini Najwyższej Rady Jedi, Mistrzyni Velianna Nyerees, spoglądała smutnym wzrokiem na wielki holokomunikator. Postać, która wyświetlała się przed nią, była co najmniej dwukrotnie większa od swych rzeczywistych rozmiarów.
- Jesteś tego pewna, Satele? - zapytała na wszelki wypadek Twi'lekana, chociaż nie miała wątpliwości, czuła, że to co przed chwilą usłyszała, było prawdą.
- Niestety, to prawda. - Satele Shan na chwile spuściła wzrok, ale po chwili odzyskała swój spokój i opanowanie, z których słynęła. - Będziesz musiała powiadomić Tarczę.
- Niezbyt to przyjemne zadanie... - mruknęła bardziej do siebie Nyerees.
- Wiem co czujesz Velianno, ale niestety, ktoś to musi zrobić - rzekła mało oficjalnym tonem Wielka Mistrzyni. Tak było od zawsze. Jej relacje z Velianną pozostawały niezbyt formalne, gdyż łączyła je przyjaźń jeszcze z czasów, gdy obie były zaledwie padawankami.
- Tak też uczynię, niech Moc będzie z tobą. - Twi'lekańska Mistrzyni Jedi jak zwykle wypowiedziała te słowa z pełną z powagą, po czym skłoniła się lekko. Satele Shan odpowiedziała tymi samymi słowami i identycznym ruchem, a jej wizerunek po chwili rozmył się w powietrzu.
Velianna Nyerees zaczęła przechadzać się powoli po pokojach swojego apartamentu na Coruscant. Przebywała tu gdy różne sprawy wymagały jej obecności w stolicy Republiki. Miejscowa Świątynia Jedi wciąż, ku ubolewaniu wielu, leżała w ruinach. Zaczęło się jej powolne odbudowywanie, ale póki nie stanie znowu dumna i cała, nadal będzie smutnym pomnikiem, przypominającym o dotkliwym ciosie, jakie zadało im Imperium.
Wyszła na taras i zamknęła oczy ciesząc się ciepłymi promieniami zachodzącego słońca. Jej serce ściskały smutek i żal, mimo, że starała się je opanować. Kontrola nad emocjami zawsze była jej mocną stroną, chociaż w odczuciu osób, które miały z nią kontakt, nawet dla Jedi, wydawała się przez to osobą oschłą i zimną. Niewiele osób znało jej drugie oblicze i Velianna wolała, by tak pozostało.
- Och, dlaczego to zrobiłaś... - jedna łza popłynęła po niebieskim policzku mistrzyni. Otworzyła oczy i pewnym krokiem obróciła się w stronę pokoi. Miała zadanie do wykonania, a członkowie Rady Jedi nigdy nie lekceważą swoich obowiązków.
Kamzo
Kamzo
Trooper
Trooper

Liczba postów : 483
Join date : 13/02/2015
Age : 38
Skąd : Święta Warmia

Powrót do góry Go down

Część 0 - Prolog Empty Re: Część 0 - Prolog

Pisanie by Kamzo Pią Maj 22, 2015 12:35 pm

Do siedziby Tarczy na Coruscant przybyli mistrzowie Velianna Nyerees i Giambatista, przynosząc smutne wieści dla członków tej organizacji. Jedna z liderek nie tylko Tarczy, ale także członkini Najwyższej Rady Jedi - Hei'lang Chen, poległa w walce z Sithem - Oz'makiem. Ta wiadomość wywołała szok wśród zebranych, a rozgorzała następnie debata na temat okoliczności śmierci Hei'lang, podzieliła rozmówców, tworząc wokół Sallarosa obóz broniący Mistrzyni Chen, i krytykujący jej decyzję, głównie ze strony Mistrzyni Velianny.
Członkowie Rady Jedi oddalili się wykonywać pozostałe ze swych licznych obowiązków, a do siedziby Tarczy przybył Kamzo Gelu. Generał nieco wcześniej dowiedział się o śmierci swej ukochanej od innego mistrza Jedi, więc na miejscu szukał potwierdzenia wśród towarzyszy broni. Te smutne wieści, ku jego rozpaczy, okazały się prawdziwe. Wypełniony palącą potrzebą zemsty, generał Gelu zebrał swój Oddział 303 i postanowił wyruszyć na Voss, gdzie doszło do śmiertelnego spotkania Hei'lang z Oz'makiem. Sprzeciwili się temu należący do Tarczy rycerze Jedi, jednak Kamzo nie chciał ich słuchać. W Tarczy doszło do rozdarcia...
Kamzo
Kamzo
Trooper
Trooper

Liczba postów : 483
Join date : 13/02/2015
Age : 38
Skąd : Święta Warmia

Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach