Tarcza Republiki
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Czerwona Poświata

Go down

Czerwona Poświata Empty Czerwona Poświata

Pisanie by Bobik Nie Sie 09, 2015 10:39 am

W ponury, typowy dla Dromund Kaas burzowy wieczór, pewnym rzadko uczęszczanym szlakiem podążał speeder. Jego widok tutaj był niecodzienny, bowiem był to stary, wysłużony podracer, używany podczas wyścigów na Tatooine. Jego pasażerka zdawała się nie słyszeć protestującego wycia repulsorów, ani dostrzegać siwej smugi kondensacyjnej wydobywającej się z prawego silnika, tak ogromnego , jakby wymontowano go z myśliwca.
Ona sama zdawała się pasować bardziej do mrocznego otoczenia Dromund Kaas niż do dziwnego, pustynnego pojazdu. Była to bowiem młoda kobieta rasy Zabrak, o ciemnoczerwonej barwie skóry i twarzy pokrytej demonicznymi , czarnymi tatuażami. Widoku dopełniały przenikliwe, niesamowicie zielone oczy, oraz wystające z czarnych włosów niewielkie wyrostki kostne , przypominające rogi. Ubrana była w długą spódnicę i skórzaną kamizelkę odsłaniającą ręce. Była szczupłej budowy ciała, ale nikt o zdrowych zmysłach nie odważyłby się wejść jej w drogę, bowiem miała u pasa demonstracyjnie przewieszony miecz świetlny. Droga, którą podążała Zabraczka, była bocznym, ślepym szlakiem, prowadzącym do kilku zaledwie domostw, należących do mrocznych Lordów Sith, stąd nie było tutaj nikogo , kto mógłby zauważyć niecodzienny pojazd.
Bobia- bo ona była tą Zabraczką- mogłaby mimo słabej kondycji pojazdu lecieć szybciej, jednak wolała przemyśleć parę spraw po drodze. Leciała bowiem na spotkanie Ostrza Imperium, elitarnej , tajnej organizacji składającej się z potężnych Sithów, najlepszych agentów imperialnych oraz łowców nagród.
A ona leciała między takie postaci samowolnie, kłamiąc że przysyła ją w zastępstwie Lord Shriss. Tymczasem prawda jest taka, że swojego nauczyciela nie widziała od wielu, wielu dni, zresztą pogardzała nim- zamiast udzielać jej cennych nauk, wolał gonić po galaktyce za kredytami, drogimi zbrojami oraz cennymi ozdobami do swojego tajnego pałacu na gorącym Tatooine. Podczas ostatniego spotkania Ostrza Imperium wyczuła przychylność przewodniczącego Azaelusa, więc postanowiła że weźmie sprawy w swoje ręce. Będzie tu, gdzie dzieją się sprawy ważne. Planowane jest porwanie siostry generała Gelu, największego wroga organizacji. Bobia postanowiła że zwróci na siebie uwagę jeśli nie Mrocznej Rady, to chociaż władz Ostrza. Może przydzielą jej innego nauczyciela, bardziej obecnego, od którego będzie mogła czerpać wiedzę tak długo aż będzie go w stanie zgładzić i zająć jego miejsce.
Speeder wciąż dymiąc zwolnił, i zbliżył się do lądowiska na tarasie monumentalnego, mrocznego domostwa. Zabraczka zwinnym ruchem zeskoczyła na płytę tarasu. Przystanęła, zamknęła oczy i przywołała Moc. Otoczyła ją czerwona poświata. Po dłuższej chwili wzięła głęboki oddech i ruszyła pewnym krokiem przed siebie. Poświata zniknęła tak nagle jak się pojawiła.
Bobik
Bobik
Jedi
Jedi

Liczba postów : 756
Join date : 02/04/2015
Skąd : Pl

https://www.facebook.com/Stefaniak.Mikolaj

Powrót do góry Go down

Czerwona Poświata Empty Re: Czerwona Poświata

Pisanie by Bobik Pon Sie 10, 2015 11:30 pm

Czerwona Poświata 2mgtd6o
Bobik
Bobik
Jedi
Jedi

Liczba postów : 756
Join date : 02/04/2015
Skąd : Pl

https://www.facebook.com/Stefaniak.Mikolaj

Powrót do góry Go down

Czerwona Poświata Empty Re: Czerwona Poświata

Pisanie by Bobik Sro Wrz 09, 2015 9:13 pm

Pełna piorunów i błyskawic atmosfera Dromund Kaas nie okazywała zdziwienia widokowi szczupłej Zabraczki , pokonującej drogę na wysłużonym speederze, znaczącym drogę dymem z prawego silnika . A i na samej kierującej ani ów dym, ani  burzowa aura, z conajmniej dwóch powodów nie wywierały większego wrażenia.
                 Po pierwsze, Bobia nie przebywała na tej ponurej planecie  po raz pierwszy, a jako członkini “Ostrza Imperium” była świadoma że będzie musiała tutaj- w kwaterze organizacji- bywać częstym gościem.
                A po wtóre, może nawet istotniejsze, myśli Bobii były zajęte zgadywaniem , jakiż to przebieg przyjmie spotkanie, na które się właśnie udawała. Azaelus, przewodniczący “Ostrza Imperium” zwrócił co prawda uwagę na osiągnięcia młodej adeptki Ciemnej Strony Mocy, jednak ona wyczuwała że jest on zapatrzony głównie w swoje własne cele, a Imperium stawia na dalszym miejscu, zupełnie jak jej dotychczasowy mistrz, Lord Shriss . Postanowiła że jakoś spróbuje nie wygarnąć Azaelusowi co o takim podejściu myśli, bowiem była przekonana że -w przeciwieństwie do Shrissa- poświęci on jednak trochę uwagi jej szkoleniu, a niczego nie była tak głodna, jak rozwoju własnych umiejętności. Imperium nigdy nie będzie się rozwijać, dopóki przełożeni nie będą przekazywać wiedzy swoim podwładnym, w obawie o własny stołek!
         Zaparkowała speeder na popękanych gdzieniegdzie płytach ogromnego tarasu i pewnym krokiem weszła do kwatery "Ostrza".
-------------------------------************--------------------------------
Wybiegła z wnętrza budynku wyraźnie wzburzona, aż utworzyła się wokół niej czerwona aura , na brzegach tworząc małe wyładowania.Przesadnie używając Mocy wyskoczyła w górę, opadła na siodełko speedera i nie zważając na protestujące wycie repulsorów ruszyła pełnym gazem. Dopiero po dłuższym odcinku drogi zatrzymała się, usiadła na skale i nerwowym ruchem zerwała z głowy śnieżnobiały kaptur. Czerwona poświata wokół niej zdawała się powoli zanikać.
Przebieg spotkania mocno rozsierdził  Bobię, mimo iż częściowo sprawy potoczyły się po jej myśli.  Azaelus zaaranżował wszystko tak, że przejął od Shrissa jej nauczanie, z czego nawet mogła być zadowolona. Natomiast tak jak podejrzewała, schwytanie Zelianny Gelu i wszystkie późniejsze wydarzenia potraktował przede wszystkim jako odskocznię dla własnej kariery, a nie na chwałę Imperium-chociaż ich największy wróg, “Tarcza Republiki” być może zostanie rozwiązana.
Ale najgorsze było to, że zrezygnował z przewodniczenia “Ostrzu”, na swoje miejsce mianując Oz’maka- sitha słynącego z bezsensownego okrucieństwa, tyleż potężnego co głupiego i nadętego. Swoją karierę dowódcy zaczął od poniżenia ich wszystkich, co gorsza Bobia, czując że sama go nie pokona, zaczęła wspólnie z Lordem  Eliphasem stwarzać zalążki spisku. A była świadoma że to osłabi organizację, a co za tym idzie, Imperium.Ponadto wolała otwartą walkę, niż wyznawaną przez Eliphasa zasadę że największym sprzymierzeńcem sitha jest podstęp.I jeszcze ci pozostali chętni dołączyć do spisku, czyli Vrarral i Ellog, straszna para dziwaków. Zwłaszcza Ellog: cyborg, ale chyba coś w nim działa nie tak jak powinno.
Będzie jakoś musiała przełknąć tę gorzką pigułkę, w myśl przysłowia że “co nas nie zabije to nas wzmocni”...
Wsunęła kaptur na głowę już spokojnym ruchem, dosiadła speedera i powoli oddaliła się w stronę kosmoportu, ciągnąc za sobą majestatyczną smugę czarnego dymu.
Bobik
Bobik
Jedi
Jedi

Liczba postów : 756
Join date : 02/04/2015
Skąd : Pl

https://www.facebook.com/Stefaniak.Mikolaj

Powrót do góry Go down

Czerwona Poświata Empty Re: Czerwona Poświata

Pisanie by Bobik Czw Wrz 10, 2015 11:44 pm

Tym razem wyścigowy speeder Bobii nie wydobywał z siebie dymu, prawy silnik wyraźnie odróżniał się od reszty pojazdu swoją nowością, a dokładnie zestrojone repulsory mruczały jak najedzony kot manka. Prędkość śmiga też wyraźnie na tym zyskała , przypominając jego rodowód wyścigówki z Tatooine. Teraz zaś został ulubionym pojazdem ambitnej adeptki Ciemnej Strony. Zadowolona z dokonanych napraw Bobia zatoczyła szybkie koło nad lądowiskiem zanim efektownie zatrzymała pojazd.
-Zapakujcie go do ładowni! -Rzuciła do droidów portowych. Wybierała się w podróż na Korriban , do kolebki sithów, na zaproszenie swojego mistrza, Azealusa.
---------------------------------*****---------------------------------
Mistrz osobiście czekał na nią w porcie. Nie była przyzwyczajona do wylewnych przywitań, w końcu w jej życiu nie było żadnych bliskich osób.A Azealus najwidoczniej ją lubił.bo przywitał ją głośnym “witaj moja droga uczennico”. Bobia nie wiedziała co o nim myśleć. Czasami miała go za kolejnego dążącego za własnymi celami głupca, a czasami jakaś jego wypowiedź sugerowała coś zupełnie innego. W każdym razie-tego była pewna- bardziej dbał o jej edukację niż poprzedni mistrz, Shriss, i była ciekawa cóż takiego ma jej do pokazania.
Po dłuższej przejażdżce speederami, okazało się że Azealus chce jej pokazać grobowiec swego mistrza.Podziemna budowla była może niegdyś imponująca, jednak popadła w ruinę.
Czy powinnam wyczuwać coś szczególnego w Mocy?-zapytała.
Azaelus parsknął śmiechem na to pytanie, Wyjaśnił jej że jego mistrz nie był nikim szczególnym, ot, kolejnym Sithem polegającym na sile mięśni i umiejętności władania mieczem świetlnym. Pokazał jej kości tych, którzy szukali tutaj jakiegoś potężnego miecza czy datakronu pozostawionego przez zmarłego sitha. Trochę wbrew sobie, zaczęła się przekonywać że podstęp i intryga jednak nie są takie złe i czasem mają przewagę nad innymi metodami walki
Może ten Azealus nie jest taki zły? W końcu dzięki własnym metodom znalazł się w Mrocznej Radzie , nie włączywszy nawet miecza.
Końcówka lekcji zbiła trochę Bobię z tropu. Mistrz najpierw zasugerował że jak się postara, to mogłaby w końcu stanąć u steru Ostrza Imperium, i ma się nie przejmować Oz’makiem. A na pożegnanie uściskał ją czule, jak … ojciec? Skąd mogła wiedzieć, nigdy nie miała ojca, czuła się głupio, ale sztywno i nieudolnie odwzajemniła uścisk.
Bobik
Bobik
Jedi
Jedi

Liczba postów : 756
Join date : 02/04/2015
Skąd : Pl

https://www.facebook.com/Stefaniak.Mikolaj

Powrót do góry Go down

Czerwona Poświata Empty Re: Czerwona Poświata

Pisanie by Bobik Czw Wrz 17, 2015 10:15 pm

W kosmoporcie Dromund Kaas właśnie lądował okręt klasy Fury. Sytuacja przyciągnęła tłumy gapiów, jako że nie było to zwykłe lądowanie, nosiło raczej znamiona kontrolowanej katastrofy. Repulsory statku wyły protestująco, próbując spowolnić jego spadanie, natomiast główny napęd milczał złowróżbnie. Z dysz wydobywał się dym, a na poszyciu widniała wypalona linia, znacząc miejsce przebiegu kabli do niedawna zasilających silniki jonowe. Uwagę tłumu zwrócił też kunszt pilota, jako że statek w końcu przestał wirować wokół własnej osi, choć nie spowolnił opadania. Pilot widocznie postanowił poświęcić repulsory, bowiem tuż nad ziemią rozbłysły one snopem iskier, gwałtownym szarpnięciem wyhamowując statek, który osiadł z hukiem na amortyzatorach. Przez chwilę panowała cisza, a wraz z ukazaniem się portowych droidów ratunkowych gwar wybuchnął ze zdwojoną siłą, zagłuszając gwałtowne otwarcie się drzwi statku.W drzwiach ukazały się dwie postaci: zabrakańska szczupła dziewczyna, z mieczem świetlnym u pasa, oraz droid 2V-R8, stanowiący standardową obsługę okrętów tego typu.
-Mówiłam że sama podłącze nowe przewody! Niczego nie kazałam ci ruszać, nie zrozumiałeś, tępy automacie! - Wokół wzburzonej dziewczyny aż utworzyła się czerwona aura mocy, znacząc swe brzegi małymi błyskawicami
-Ale...Ale to należy do moich obowiązków,tak zostałem zaprogramowany, Pani!  -bronił się droid.
-Tym razem jeszcze a nie każę cię zdezaktywować. A teraz marsz zpowrotem, przygotować mój speeder!
-Chwała Imperatorowi! A co ważniejsze chwała tobie, o Pani!
-Już dobrze, znikaj Two Vee! - Czerwona poświata zaczęła stopniowo blednąć…
Czerwona Poświata 2ltsqy9
……………………….CDN………………..
Bobik
Bobik
Jedi
Jedi

Liczba postów : 756
Join date : 02/04/2015
Skąd : Pl

https://www.facebook.com/Stefaniak.Mikolaj

Powrót do góry Go down

Czerwona Poświata Empty Re: Czerwona Poświata

Pisanie by Bobik Sro Wrz 23, 2015 8:16 pm

Mistrz przyjął ją w ekskluzywnym skrzydle budynku, przeznaczonym dla członków mrocznej rady. Wystrój z całą pewnością nie był ascetyczny, tu i ówdzie przykuwały wzrok  dzieła imperialnej sztuki i artefakty pradawnych sithów, wyrażnie mające na celu onieśmielenie przybyłych tu interesantów lub gości.Na Bobii nie zrobiło to jednak większego wrażenia, bowiem jej poprzedni mistrz Shriss, znany był z zamiłowania do dekorowania swoich rozlicznych domostw i pałaców najcenniejszymi dziełami sztuki ,zebranymi w całej galaktyce. Zresztą dlatego właśnie Bobia posunęła się do podstępu, by zmieniono jej mistrza na bardziej zaangażowanego w jej nauczanie.
-Naprawdę niezłe, mistrzu -odpowiedziała na pytanie Azaelusa o nowe komnaty
-Twoja uroda rozświetla te mury, moja droga- rzucił znienacka.Udała zmieszanie, zastanawiając się czy wykorzystać tę jego słabość, czy ustalić jasne reguły gry…
-Czy twoje słowa do czegoś zmierzają, mistrzu?
-Hmm… Chciałbym tylko byś była przy mnie bardziej rozluźniona.
-Acha... a co do Twojego pytania o Ostrze Imperium, to jest kilku takich, co chętnie pozbyli by się Oz’maka, może popchniemy ich do działania, sami pozostając poza podejrzeniami? Bo jeśli mam być szczera, to zbyt długo gniewu już tłumić nie zdołam… A sama nie pokonam Oz’maka.Gdybyśmy tylko podsunęli im skuteczny plan…
-Dość!- rzucił Azaelus. -Przyjdzie jeszcze czas na to. A tymczasem udajmy się do Mrocznej Świątynii, udzielę ci kolejnej nauki...

Całą drogę do celu Bobia rozkoszowała się faktem, że Azaelus , mimo iż był potężnym Sithem, nie mógł nadążyć za nią i jej świeżo wyremontowanym wyścigowym speederem. Wszelakiego rodzaju pojazdy były jej jedyną, nieszkodliwą słabością. Z hydrokluczem w dłoni czasami nawet potrafiła porzucić ciało i zajrzeć w przyszłość dzięki Mocy.
Mroczna Świątynia, chociaż lata jej świetności dawno przeminęły, robiła ogromne wrażenie. A wszechobecna aura Ciemnej Strony nawet jeszcze większe.
-Spójrz, Bobiu, na tą opętaną adeptkę. Przyszła tutaj kiedyś wiedziona nadzieją że znajdzie jakiś starożytny datakron, czy potężny miecz świetlny, i zobacz, co z nią się stało.
Nie udźwignęła potęgi Ciemnej Strony Mocy. Tak się dzieje gdy nie mierzymy celów na nasze siły, tylko na zamiary. Jak myślisz, powinniśmy ją zabić?
-Zrobię co rozkażesz, ale nie widzę powodu żeby ją zabijać. Nie zagraża ani mnie, ani tym bardziej tobie, Mistrzu. Poza tym nie ma niczego co by przyniosło nam jakąkolwiek korzyść. A  wręcz przeciwnie, stracimy na to energię, a rozproszeni możemy nie zauważyć prawdziwego zagrożenia.
-Doskonale! Mówisz rozsądnie, a mroczna potęga nie zatruwa twojego umysłu. Jesteś silna Ciemną Stroną Mocy.Dlatego masz ode mnie to- Mówiąc to, wyciągnął zza pazuchy przepięknie zdobiony, staroświecki miecz świetlny- A jak dopisze nam szczęście, to znajdziemy coś, co schowałem tutaj, kiedy bywałem tutaj jako dzieciak  z moim mistrzem.
Po kilku minutach poszukiwań odnalazł pod grubą warstwą kurzu obluzowany fragment mozajki, podważył go, i wyciągnął stamtąd kryształ mocy, część składową miecza świetlnego.
-Masz, moja droga, jako dodatek do tego miecza.
-Dziękuję raz jeszcze, mistrzu. Tamten opętany trooper dźwiga jakiś starodawny komputer, jeśli nie masz nic przeciwko, wypróbuję nowy miecz?
-Hahaha, rób jak uważasz- zaśmiał się Azaelus- Ja muszę uciekać. Do zobaczenia wkrótce,
Bobik
Bobik
Jedi
Jedi

Liczba postów : 756
Join date : 02/04/2015
Skąd : Pl

https://www.facebook.com/Stefaniak.Mikolaj

Powrót do góry Go down

Czerwona Poświata Empty Re: Czerwona Poświata

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach