Tarcza Republiki
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Nowy początek

Go down

Nowy początek Empty Nowy początek

Pisanie by Elisas Pon Sie 08, 2016 9:41 pm



Siedział nad tekstem. Był on stary ... nawet bardzo. Pamiętał jeszcze czasy gdy ...
Evitimas zo vaizdas kash orus tikazi ... - słowo za słowem przenikało barierę czasu i przestrzeni po to by po  wielu latach, zostać odkryte na nowo. I znowu, ktoś skorzysta z tej wiedzy którą niegdyś ktoś zawarł na kawałku pergaminu.
Azinimas kash zkasaeva - pomyślał wciąż w języku w jakim czytał tekst. Po chwili musiał powrócić do basicu.

- Co jest staruszku? Przez chwile myślałam, że umarłeś na tym krzesełku ...

Aleniss, moja słodka Aleniss. Owoc mojej słabości. Chyba, że po prostu owoc mojej głupoty?

- Prosiłem, abyś mi nie przeszkadzała.
Nie odstraszyło to jej. Zawsze była niepokorna. Bo wiedziała, że pozwolę jej na wiele.
- Tak tak, a ja to olałam - jak zwykle.
Powiedziała podrzucając w ręce jabłko, po czym ugryzła je i kontynuowała  z pełnymi ustami:
- Znalazłam tą dziewoje co to żeś o nią prosił. Odjebało ci na starość? Na cholere ci chuderlawa szesnastka, której dobrze cycki nie urosły.
- Mam swoje powody - odparł powracając wzrokiem do tekstu który czytał.
- No własnie, po co? No bo tak jak na nią patrzałam, ni to ładne, ni to potężne. Wrażliwa na moc może i jest, ale wiem, że masz inną lalunie na oku w kwestii szkolenia. Wiec wyłóż proszę w końcu karty na stół. Po jaką cholerę kazałeś mi szukać tego dziecka?
Odłożył pergamin na biurko. Spojrzał spod kaptura na Aleniss po czym odpowiedział:
- Dziewczyna musi umrzeć Aleniss.
Aleniss zaniemówiła. Polubiła dziewczynkę, która zrobiła wrażenie na niej podczas pierwszego spotkania. Mężczyzna kontynuował:
- Przewidziałem twoją reakcję. Nie musisz jej zabijać. Zrobi to ktoś inny. Wykonałaś już swoje zadanie.
Aleniss wycedziła przez zęby:
- Dziewczynka nie umrze.
Mężczyzna nie usłyszał:
- Co tam świergoczesz pod nosem?!
- DZIEWCZYNKA NIE UMRZE - wydarła się tak głośno, że echo rozniosło się po całej świątyni.
- Wiesz, że nie jest zbyt mądrym przeciwstawiać mi się?
- Nie zabijesz jej, ty ani żaden z twoich minionów!
Mężczyzna nie przyznawał jej racji. Postanowił pociągnąć dyskusje dalej:
- Ona musi umrzeć. Zabije mnie, a potem ciebie. Stanowi dla nas zagrożenie - tłumaczył spokojnie - przewidziałem to Aleniss. Wszystko, nawet twoje wahanie przewidziałem. Ona jest naszą zagładą i każdy dzień jej życia przybliża mnie i ciebie do upadku, który spowoduje ona sama. Rozumiesz to Aleniss? Chcesz żyć czy umrzeć bo bronisz złej dziewczynki?
- Ona jest dzieckiem debilu? Jak może zabić ciebie i mnie?
- Gdy tylko urośnie w siłę, stanie się potężna i nie zdołamy jej powstrzymać. Będzie zupełnie jak jej matka. Nie możemy do tego dopuścić.
Aleniss zamilkła. Chwile myślała po czym odpowiedziała:
- Pamiętasz ja mówiłam gdy będę ci pomagać, ale nie we wszystkim? Teraz jest ten moment. Dziewczynka jest w mojej rezydencji. Jeśli ktokolwiek się tam włamie, zabije. Jeśli ruszysz dziewczynkę, zabije. Jeśli wyślesz zabójców, zabije ich również. Jeśli pofatygujesz się tam sam ... nie będę już twoją córeczką ...
Po tych słowach wyszła, a mężczyzna krzyknął tylko słabo:
- Popełniasz wielki błąd chroniąc ją ...
Elisas
Elisas
Jedi
Jedi

Liczba postów : 238
Join date : 15/12/2015
Age : 29
Skąd : Prylandia

Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach