Newsy ze stolicy

Młody Sullustanin wszedł do małej restauracji znajdujące się na średnich poziomach Coruscant. Był środek pogodnego dnia, a słońce docierało tu jeszcze bez większych problemów, więc wnętrze lokalu zalewało jasne światło.
Sullustanin miał na imię Finn i zaledwie kilka dni temu opuścił jeden z aresztów stolicy Republiki. Nie był żadnym rzezimieszkiem, ot spróbował ukraść o jeden speeder za dużo. Starał się właśnie stanąć na nogi i rozglądał się pracą, tym razem legalną. Strasznie zgłodniał przez to wszystko, więc postanowił zajść do knajpy i zamówić jajecznicę z jajek orobirda.
Złożył zamówienie i rozsiadł się wygodnie przy jednym ze stolików. Nie mając póki co nic lepszego do roboty, zaczął rozglądać się swoimi wielkimi oczami po pomieszczeniu. Niedaleko siedział jakiś Zaabrak, pałaszujący swoje jadło. Był odwrócony do Finna plecami. W kącie restauracji przycupnął żółtoskóry Twi'lek. Czytał elektroniczną prasę i popijał od czasu do czasu jakiś gorący, parujący napój.
Finn oparł się z błogim westchnięciem i założył ręce za głowę. Zerknął w kierunku holo-TV, bo nie mógł już znaleźć nic, na czym chciałbym skupić swój wzrok. Z kuchni doleciał do niego przyjemny zapach szykującej się jajecznicy.
- Steernn, czy jesteś nam w stanie coś powiedzieć? Czy jest już oficjalne oświadczeń sił policyjnych Coruscant? - zapytał prowadzący wydanie lokalnych wiadomości. Reporter, do którego kierował te słowa, pokiwał twierdząco głową. Na uszach miał słuchawki, z których ku jego twarzy zwrócony był mały pręcik z mikrofonem.
- Tak jest. Dzięki informacjom, które udało nam się zebrać i w połączeniu z oficjalnym oświadczeniem, mamy już niemal pełen obraz wydarzeń ostatniej nocy - powiedział z dużym rozemocjonowaniem. Reporter rozbawił Finna swoim sztucznym podnieceniem.
- Jak państwo widzą, za mną widać budynek, w którym mieści się jedno z najnowocześniejszych więzień na tej planecie. Jednak ostatniej nocy, ktoś zdołał się z niego wydostać. I nie uczynił tego bez pomocy z zewnątrz. Proszę spojrzeć - powiedział reporter wykonując niemal przy każdym słowie różne gesty, głównie rękoma. - Tam, widać wyrwę w ścianie. Ktoś musiał podlecieć jakimś pojazdem, na tyle potężnym lub uzbrojonym, że zdołał usunąć część konstrukcji.
- A co robili w tym czasie strażnicy? - zapytał z miną wszechwiedzącego mędrca dziennikarz ze studia.
- Otóż to właśnie udało się nam ustalić, chociaż nie jest to jeszcze potwierdzona wiadomość. Od wnętrza, do budynku więzienia, wdarła się grupa najemników, która skutecznie odwróciła uwagę strażników. W tym czasie dokonano ataku z zewnątrz.
- Czy wiadomo już, kto uciekł, jak wielkie są straty? - zadał kolejne pytanie prowadzący newsy, wciągając przy tym głośno powietrze, jakby chciał dodać dramaturgii sytuacji.
- Tutaj mamy z koeli jedną z niewielu oficjalnych informacji. Według doniesień sił policyjnych Coruscant, jedynym zbiegiem jest Kamzo Gelu, były generał wojsk Republiki, eksdowódca Oddziału 303 i jeden z założycieli Tarczy Republiki. Za chwilę pokażemy państwu jego wizerunek. Dowiedziałem się także...
W tym momencie Finn przestał patrzeć na wiadomości. Zatarł ręce z mlaśnięciem, bo właśnie na stole wylądowało jego zamówienie.