Tarcza Republiki
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Szwindel

Go down

Szwindel Empty Szwindel

Pisanie by Skoltus Nie Paź 11, 2015 4:05 pm

            „ Przeklęty drin” – pomyślałem po rozlaniu jakiegoś gówna na swoje spodnie. Śmierdziało i smakowało jak … nie ważne. Dlaczego wybrał to miejsce, mówił wyraźnie że nikt nie może nas razem zobaczyć a tu jest sporo szumowin. I na pewno parę „elektrycznych sukienek”, swoją drogą ciekawą dorwał robotę. Każdy kto para się takimi zadaniami wie że Ci magicy płacą najwięcej i najczęściej z góry, ale wystarczy krzywe spojrzenie i przez twoje ciało przepłynie ogromny woltaż, ehhhh słaba psychika i brak ripost, żałosne … miałem takiego kolegę po fachu który … o nareszcie przylazł.
            Do kantyny weszła postać w pełnej zbroi i w śmiesznym hełmie z dwoma świecącymi, okrągłymi ślepiami. Rozejrzała się jakby kogoś szukała, zatrzymała głowę na widok niskiego młodego chłopca który na oko mógł mieć z 15 lat, siedzącego przy barze i podnoszącemu dłoń w geście lokalizacji.
            - Ejjjj, tutaj! Odwróć się Ty przeklęta puszko – zawołał chłopiec.
            „Puszka” od razu ruszyła w stronę baru.
            - Na sto martwych gundarków, co my tu robimy, gorszego miejsca nie mogłeś znaleźć – zapytał chłopak.
Postać nazwana puszką zdjęła hełm. Możliwe że byłoby lepiej gdyby tego nie robiła. Pod hełmem kryła się bowiem twarz jak ze złej bajki. Osobnik nie miał włosów za to miał liczne blizny, zamiast oczu miał jakby dwie kamery … czy teleskopy, które się wysuwały i wsuwały w głąb głowy. Skóra była blada i matowa a głos odrobinkę cybernetyczny. Jednak postać która okazała się cyborgiem nie była pozbawiona uczuć. Spojrzała na chłopaka jak na przyjaciela i … uśmiechnęła się?
- Nie narzekaj, dziś jest twój szczęśliwy dzień – mówiąc to, cyborg przysiadł się do chłopaka.
Był jakiś dziwnie … ludzki dzisiaj. Wyjął datapad który położył przede mną. Powiedział że są na nim informacje dzięki którym w końcu się odkuje. Nie wiedziałem czy mogę mu ufać. Kłamał? Możliwe, ale po co, co miałby zyskać.
- Cała lista jest zakodowana, użyłem twoich protokołów więc bez problemu ją odczytasz, paru osób nie mogłem znaleźć w bazie danych więc zrobiłem im oddzielne foldery – cyborg zaczął tłumaczyć wszystko dokładnie – sam ich skataloguje, trochę z nimi spędzę czasu.
- Zaraz, chcesz powiedzieć, że sam będziesz szpiegować „ sukienki” ? – chłopak nie wiedział co może być gorsze.
- Nie szpiegować … spędzać z nimi czas. Wykonam parę misji, skataloguje ich, a potem … kto wie – cyborg znów się uśmiechnął.
Było coś niepokojącego w tym uśmiechu. Nie byłem pewien jego lojalności.
Włączyłem datapad. Po uzyskaniu dostępu do danych jako pierwsza pojawiła się kobieta z jednym mechanicznym okiem, pod spodem było sporo informacji na jej temat.
- Jezgo Maginia – powiedział chłopak  –  ładna ale mało warta, nie zajmuje chyba jakiegoś ważnego stanowiska w hierarhii ? – chłopka z pytaniem zwrócił się do cyborga. Ten odpowiedział.
- Sprawdź nazwisko w bazie danych Jedi – po krótkiej chwili dało się słyszeć okrzyk szoku.
- Że jaaaak !? No nie powiem El spisałeś się, wiesz ile za to dostaniemy? – chłopak był podekscytowany, właśnie takich machlojek potrzebował.
- Spokojnie synek, to dopiero preludium, najlepsze przed Tobą – cyborg uspokoił chłopaka.
Czytałem dalej. Bobia, nazwiska brak, akolitka uczennica Azaleusa … żadna rewelacja, ale przyda się.  Aye'asha'ee Monk podobno wysoka pozycja w hierarhii … hmmm może być. Eliphass – informacji brak. Ozmak …
- Co znaczy, duży chiss z kruchym ego ? – chłopak zapytał cyborga.
- Cóż … nie wiedziałem jak go opisać, na razie nie mam na jego temat żadnych danych a musiałem coś napisać żeby go skojarzyć – wytłumaczył cyborg.
Było jeszcze parę mniej ważnych nazwisk, jednak ostatnie wzbudził we mnie wielkie zainteresowanie.
- Bez jaj … czy to jest – mówiąc to chłopak spojrzał na cyborga z niedowierzaniem
- Dokładnie, to nasz kupon na lepsze życie – cyborg czuł się bardzo pewnie, uśmiech nie schodził z jego twarzy.
- Sprawdziłeś to? Sprawdziłeś w bazie danych? To może być każdy – chłopak dopytywał cyborga, nie można było obstawiać w ciemno, musiał mieć pewność.
- Porównałem tą twarz z jego holozdjęciem, poza drobnymi zmianami bionicznymi typowymi przy ciemnej stronie cała reszta się zgadza, z resztą sam się do tego przyznał … w zasadzie to się nawet przechwalał – powiedział cyborg.
Nie byłem tak podekscytowany od dawna. Republika da spory bilon za takie info. Trzeba było tylko to dobrze rozegrać, aby zgarnąć jak najwięcej kredytów. Może pozwolę sobie na mały szantaż?
- Zdajesz sobie sprawę ile możemy na tym zarobić? – chłopak zapytał swojego kompana. Ten w geście zrozumienia pokiwał głową.
- Musimy to tylko dobrze rozegrać, zbieraj dane dalej, każdą osobę kataloguj oddzielnie i koduj każdy wpis, prześle Ci protokoły – chłopak  od razu zaczął planować – wyciągnij z nich jak najwięcej, każde spotkanie, misje czy nawet pogawędkę nagrywaj holokamerą ale tak żeby się nie kapnęli.
Wiedziałem że złapaliśmy coś wielkiego, ale wiedziałem też ze za każdy błąd możemy słono zapłacić. Trzeba było to rozegrać profesjonalnie, dyskretnie i …
- Gdzie się wybierasz? – chłopak zapytał widząc że cyborg wstaje.
- Cóż, Ty planujesz ja pracuje, taki był układ – cyborg założył hełm i skierował się do wyjścia.
- Jesteś wielki EL! Tylko uważaj na nich … są porąbani i nieprzewidywalni! – chłopak krzyknął do wychodzącego towarzysza.
- Nie. Są bardzo przewidywalni – cyborg odpowiedział wychodząc.
Skoltus
Skoltus
Agent

Liczba postów : 677
Join date : 25/02/2015
Age : 31
Skąd : Dworzec Lublin

Powrót do góry Go down

Szwindel Empty Re: Szwindel

Pisanie by Skoltus Pią Lut 05, 2016 3:47 pm

Przywódca Tarczy Republiki spoglądał na hologram z nie małym przerażeniem. Jego oczom ukazały się cybernetyczne bestie, ludzie, zwierzęta, użytkownicy mocy.
- Gdyby nie spec squad która nas wtedy uratował nie zobaczyłbyś tego – Cyborg wyłączył nagranie. Jan’yse nie wiedział co odpowiedzieć. Miał mętlik w głowie. Najemnik kontynuował.
- W zamian chce, jednego. Jeżeli coś mi się stanie … zaopiekuj się Quaziopem … to dobry chłopak … tylko za wszelką cenę chce wszystkim udowodnić że ma kontrole – powiedział Ellog. Jan’yse zdawał się nie słuchać, przytaknął tyko.
- … co? … aaa tak … to inteligentny dzieciak … byłby dobrym szpiegiem … - Sallaros był teraz myślami poza lodowym pustkowiem. Cyborg Ellog coś mu wręczył.
- Weź to … jest na nim całe nagranie z misji … budynek, poszczególne piętra i cele … tamten squad załatwił ich granatami sonicznymi wysadzając je od środka … - poinformował Cyborg. Biały Mistrz przyjął podarunek.
- Nie można pozwolić aby wylecieli z planety Jądra … - poinformował cyborg wsiadając na speeder.
- Możemy Ci pomóc … pomagamy każdemu żywemu … - Sallaros nie dokończył, przerwał mu warkot silnika i krzyk.
- Tylko że ja nie jestem żywy … - Ellog zniknął w burzy śnieżnej.
Skoltus
Skoltus
Agent

Liczba postów : 677
Join date : 25/02/2015
Age : 31
Skąd : Dworzec Lublin

Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach