Balans
Strona 1 z 1
Balans
Są osoby, które wolą by cała galaktyka płonęła. By nikt się nie ostał. Pewien Sith tak własnie myślał knując plan. Jednak miał uczennice, która nie popierała tego i uciekła z Imperium. Aaya bo tak miała na imię próbowała się skontaktować z kimś kto ją wysłucha wpierw zanim oceni. Spotkanie odbyło się na Coru w wiezieniu gdzie się przetrzymywało użytkowników mocy zanim się nie oddało w ręce Jedi. Członkowie Tarczy, która jeszcze działała legalnie spotkali się z nią. Przekazała plany statku swojego mistrza i zapewniła pomoc w obaleniu jego planu. Ciężko zaufać osobie władająca ciemną strona. Nie to uczyli w Zakonie. Jeden z obecnych odczuł boleśnie wpływ ciemnej strony. Zachorował przez sam kontakt tym bardziej zniechęcając się do przybyszki. Dowódca Tarczy przybył się spotkać z Aayą i dowiedzieć się z pierwszej reki o sytuacji. Jej były mistrz ma dwie bronie, które chce użyć na Republice i Imperium. Jedna jest na jego statku druga zaś to wirus o nienizanym działaniu. Dowódca zaoferował pomoc i schronienie na czas rozwiązania całej tej sprawy. Była ciągle pod bacznym okiem Zakonu.
~Padawan dla Jeriho~
Aaya na Tython poznawała życie Jedi sama jednak pozostawała sobą. Rycerz Jeriho został wyznaczony do pilnowania "gościa". pewnego dnia spotkali Twi'leczke o imieniu Mi'Uvia, która z przybyła na Tython zgodnie z ostatnią wola swojego Mistrza. Kobieta wychowywana w duchu balansu między ciemna, a jasna stroną mocy lubiała mówić to co myśli i była pewna swych umiejętności. Jeriho zaprowadził ją do dowódcy Tarczy i po rozmowie Rycerz wziął twi'leczkę za padawana.
~Łowcy~
Aaya nie była przekonana co do padawanki Jeriho, jednak z czasem to się zmieniło gdy jej były mistrz postanowił wysłać zabójców na Tython. Pierwsza ofiara to był Mistrz Jedi a o wszystkim dowiedzieli się od padawana, który ledwo przeżył atak. Wyszedł rozkaz by Adepci i padawani nie opuszczali terenów świątyni oraz nie zapuszczali się w las ze względu na owe niebezpieczeństwo. Pojawiła się pewna postać...postać która raz emanowała ciemną strona mocy, a raz jasną i z niewiadomych przyczyn wywabiał padawanów do lasu gdzie mogli zostać zabici. Jeriho, Aaya oraz Mi'Uvia natknęli się na jednego z zabójców. Doszło do walki gdzie twi'lekczka pokazała umiejętności korzystania z Mocy kiedy się zna obie strony. Sithka była pod wrażeniem i dowiedziała się, że można korzystać z obu stron Mocy. Nie trzeba było być skazanym na nauki jednej...powrót do korzeni, zanim doszło do Wojny Mocy.
~Wiersz~
Bo-been'ya, Witma oraz Skoltus znaleźli w rzece datapad z wierszem. "List do C". Zrobili sobie przerwę od treningu i zaszyli się niedaleko wodospadu. Rozbawieni próbowali dociec kto to napisał i do kogo. Prawdopodobnie ten list mówił o Błękitnej Jedi. Skoltus miał podejrzenie, że autorem listu był jego mistrz lecz tą myśl zachował dla siebie. W tych całych gdybaniach wyrwał ich głos Dowódcy Tarczy, który martwił się z powodu zniknięcia wyżej wymienionych padawanów. Szczególnie gdy grasowali łowcy. Niechętnie, ale stawili się przed nim okazując owy datapad z wierszem. Mistrz Jedi postanowił nie dawać temu Błekitnej Jedi i dociec się kto jest autorem.
~Padawan dla Jeriho~
Aaya na Tython poznawała życie Jedi sama jednak pozostawała sobą. Rycerz Jeriho został wyznaczony do pilnowania "gościa". pewnego dnia spotkali Twi'leczke o imieniu Mi'Uvia, która z przybyła na Tython zgodnie z ostatnią wola swojego Mistrza. Kobieta wychowywana w duchu balansu między ciemna, a jasna stroną mocy lubiała mówić to co myśli i była pewna swych umiejętności. Jeriho zaprowadził ją do dowódcy Tarczy i po rozmowie Rycerz wziął twi'leczkę za padawana.
~Łowcy~
Aaya nie była przekonana co do padawanki Jeriho, jednak z czasem to się zmieniło gdy jej były mistrz postanowił wysłać zabójców na Tython. Pierwsza ofiara to był Mistrz Jedi a o wszystkim dowiedzieli się od padawana, który ledwo przeżył atak. Wyszedł rozkaz by Adepci i padawani nie opuszczali terenów świątyni oraz nie zapuszczali się w las ze względu na owe niebezpieczeństwo. Pojawiła się pewna postać...postać która raz emanowała ciemną strona mocy, a raz jasną i z niewiadomych przyczyn wywabiał padawanów do lasu gdzie mogli zostać zabici. Jeriho, Aaya oraz Mi'Uvia natknęli się na jednego z zabójców. Doszło do walki gdzie twi'lekczka pokazała umiejętności korzystania z Mocy kiedy się zna obie strony. Sithka była pod wrażeniem i dowiedziała się, że można korzystać z obu stron Mocy. Nie trzeba było być skazanym na nauki jednej...powrót do korzeni, zanim doszło do Wojny Mocy.
~Wiersz~
Bo-been'ya, Witma oraz Skoltus znaleźli w rzece datapad z wierszem. "List do C". Zrobili sobie przerwę od treningu i zaszyli się niedaleko wodospadu. Rozbawieni próbowali dociec kto to napisał i do kogo. Prawdopodobnie ten list mówił o Błękitnej Jedi. Skoltus miał podejrzenie, że autorem listu był jego mistrz lecz tą myśl zachował dla siebie. W tych całych gdybaniach wyrwał ich głos Dowódcy Tarczy, który martwił się z powodu zniknięcia wyżej wymienionych padawanów. Szczególnie gdy grasowali łowcy. Niechętnie, ale stawili się przed nim okazując owy datapad z wierszem. Mistrz Jedi postanowił nie dawać temu Błekitnej Jedi i dociec się kto jest autorem.
Strona 1 z 1
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach