Część 4 - Lalka
Strona 1 z 1
Część 4 - Lalka
Mistrz Sindo'rell Beiline szedł żwawym krokiem po schodach Kwatery Głównej Tarczy. Szedł na czele wielu jej członków, którzy w myślach przeżywali to samo - spotkanie z czarnoskórym człowiekiem - Jedi, który nie utożsamiał się z Zakonem lecz z jakimiś Cieniami. Wyjawił, że Sallaros Jan'yse w jego świecie zwany jest Lalką.
Mistrz Beiline kierował się ku dowódcy Tarczy aby wyjaśnić tą kwestię.
Gdy Sindo'rell stanął na przeciw Sallarosa Jan'yse miał całkowity mętlik w głowie. Starał się zebrać myśli lecz cyborg go uprzedził.
- Czy coś się stało?
- Ty nam powiedz! - Przejął inicjatywę Skoltus D'kana. Jego głos był ostry i oskarżycielski.
- Nie wiem, Skol, o czym mówisz? Sindo - co się stało? - Sindo wziął głęboki oddech i zaczął mówić. Gdy zaczął wiedział, że nie zatrzyma już machiny. Stało się.
- Zrobiliśmy pewne postępy w sprawie mistrza Bo-been'yi. - Na twarzy Sallarosa pojawił się uśmiech. Chciał coś powiedzieć lecz Beiline mu na to nie dał szans mówiąc dalej. - Spotkaliśmy pewnego mężczyznę, który rozpoznał miecz świetlny i powiedział nam, że zna jego właściciela. To rzeczywiście był miecz mistrza Totha Dorna. A właściwie jego drugiej tożsamości. - Tym razem Sallaros przerwał przyjacielowi.
- Że co? Jakiej ,,drugiej tożsamości''? - Cyborg wydawał się wzburzony.
- Nie pamiętam jak go nazwał! - Zirytował się starszy Jedi. - Ale stwierdził, że należał do jakieś organizacji do której należą Jedi, o której nawet Rada Jedi nie wie. - Nie umknęło uwadze, że Jan'yse lekko pobladł. - Cienie.
- Organizacja Jedi, o której Rada nic nie wie? Nie no, Sindo, to jakiś absurd.
- Ciekawe, że tak uważasz bo podobno do niej należysz jako Lalka. - Mistrz Jedi zrobił krótką przerwę po czym dodał. - Sall musisz nam to wytłumaczyć.
- Nie mam czego tłumaczyć...To jakiś absurd. Jestem Jedi i należę do Tarczy. Jestem jednym z was.
- To może Sall porozmawiamy sobie z tym jegomościem i wyjaśnicie nam obaj gdzie jest prawda.
Sallaros stał przez chwilę bez ruchu analizując swoją sytuację. W końcu kiwnął głową zgadzając się na to co już nieuniknione.
W trakcie lotu na Taris mistrz Sindo'rell odszedł na ubocze. Kiedy upewnił się, że jest sam wyjął holokomunikator i nawiązał szyfrowane połączenie. Po chwili pojawiła się przed nim mała holograficzna postać kobiety.
- Witaj mistrzu Sindo'rell. W czym mogę pomóc?
- Witaj Col. Jak wasza wizyta na Dantooine?
- Bardzo obiecująca, mistrzu. Witma i Bo wiele się uczą od tutejszych mistrzów i padawanów. Będąc szczerą to ja także zrobiłam pewne postępy. - Odpowiedziała Błękitna Jedi.
Przez chwilę oboje milczeli a Col'sheer'ee zastanawiała się skąd ten nagły holotelefon.
- Sindo co się stało? Nie kontaktujesz się ze mną tylko by spytać jak nasze postępy w nauce.
- To prawda, Col. - Przyznał siwowłosy mężczyzna. - Musicie wrócić. Mamy pewien... problem.
Błękitna Jedi zmrużyła oczy - Problem?
I Beiline opowiedział młodej kobiecie o spotkaniu z mężczyzną o imieniu Otchłań i o organizacji zwanej Cieniami. Przez cały ten czas Błękitna stała nieruchomo wpatrzona w twarz Jedi. Skończył słowami - Jesteś w Tarczy o wiele dłużej niż ja. Jesteś potrzebna.
Chisska potarła dłońmi piekącą skórę skroni.
-Sugerujesz wykonanie...
- Dyrektywy 19. - Sindo dokończył za nią.
Col'sheer'ee kiwnęła głową - Wyruszamy natychmiast. Spotkamy się na Potrójnym Zerze?
- Nie. W tej chwili jesteśmy w drodze na Taris. Wyślę ci dokładne koordynaty.
Błękitna Jedi kiwnęła głową i natychmiast się rozłączyła, a Sindo wrócił do swoich towarzyszy.
Mistrz Beiline kierował się ku dowódcy Tarczy aby wyjaśnić tą kwestię.
:::
Gdy Sindo'rell stanął na przeciw Sallarosa Jan'yse miał całkowity mętlik w głowie. Starał się zebrać myśli lecz cyborg go uprzedził.
- Czy coś się stało?
- Ty nam powiedz! - Przejął inicjatywę Skoltus D'kana. Jego głos był ostry i oskarżycielski.
- Nie wiem, Skol, o czym mówisz? Sindo - co się stało? - Sindo wziął głęboki oddech i zaczął mówić. Gdy zaczął wiedział, że nie zatrzyma już machiny. Stało się.
- Zrobiliśmy pewne postępy w sprawie mistrza Bo-been'yi. - Na twarzy Sallarosa pojawił się uśmiech. Chciał coś powiedzieć lecz Beiline mu na to nie dał szans mówiąc dalej. - Spotkaliśmy pewnego mężczyznę, który rozpoznał miecz świetlny i powiedział nam, że zna jego właściciela. To rzeczywiście był miecz mistrza Totha Dorna. A właściwie jego drugiej tożsamości. - Tym razem Sallaros przerwał przyjacielowi.
- Że co? Jakiej ,,drugiej tożsamości''? - Cyborg wydawał się wzburzony.
- Nie pamiętam jak go nazwał! - Zirytował się starszy Jedi. - Ale stwierdził, że należał do jakieś organizacji do której należą Jedi, o której nawet Rada Jedi nie wie. - Nie umknęło uwadze, że Jan'yse lekko pobladł. - Cienie.
- Organizacja Jedi, o której Rada nic nie wie? Nie no, Sindo, to jakiś absurd.
- Ciekawe, że tak uważasz bo podobno do niej należysz jako Lalka. - Mistrz Jedi zrobił krótką przerwę po czym dodał. - Sall musisz nam to wytłumaczyć.
- Nie mam czego tłumaczyć...To jakiś absurd. Jestem Jedi i należę do Tarczy. Jestem jednym z was.
- To może Sall porozmawiamy sobie z tym jegomościem i wyjaśnicie nam obaj gdzie jest prawda.
Sallaros stał przez chwilę bez ruchu analizując swoją sytuację. W końcu kiwnął głową zgadzając się na to co już nieuniknione.
:::
W trakcie lotu na Taris mistrz Sindo'rell odszedł na ubocze. Kiedy upewnił się, że jest sam wyjął holokomunikator i nawiązał szyfrowane połączenie. Po chwili pojawiła się przed nim mała holograficzna postać kobiety.
- Witaj mistrzu Sindo'rell. W czym mogę pomóc?
- Witaj Col. Jak wasza wizyta na Dantooine?
- Bardzo obiecująca, mistrzu. Witma i Bo wiele się uczą od tutejszych mistrzów i padawanów. Będąc szczerą to ja także zrobiłam pewne postępy. - Odpowiedziała Błękitna Jedi.
Przez chwilę oboje milczeli a Col'sheer'ee zastanawiała się skąd ten nagły holotelefon.
- Sindo co się stało? Nie kontaktujesz się ze mną tylko by spytać jak nasze postępy w nauce.
- To prawda, Col. - Przyznał siwowłosy mężczyzna. - Musicie wrócić. Mamy pewien... problem.
Błękitna Jedi zmrużyła oczy - Problem?
I Beiline opowiedział młodej kobiecie o spotkaniu z mężczyzną o imieniu Otchłań i o organizacji zwanej Cieniami. Przez cały ten czas Błękitna stała nieruchomo wpatrzona w twarz Jedi. Skończył słowami - Jesteś w Tarczy o wiele dłużej niż ja. Jesteś potrzebna.
Chisska potarła dłońmi piekącą skórę skroni.
-Sugerujesz wykonanie...
- Dyrektywy 19. - Sindo dokończył za nią.
Col'sheer'ee kiwnęła głową - Wyruszamy natychmiast. Spotkamy się na Potrójnym Zerze?
- Nie. W tej chwili jesteśmy w drodze na Taris. Wyślę ci dokładne koordynaty.
Błękitna Jedi kiwnęła głową i natychmiast się rozłączyła, a Sindo wrócił do swoich towarzyszy.
Ostatnio zmieniony przez Col'sheer'ee dnia Sob Sty 23, 2016 9:34 am, w całości zmieniany 1 raz (Reason for editing : Dodałem Witme do osób będących na Dantooine. podczas wcześniejszych wydarzeń.)
Col'sheer'ee- Strażnik Holocronów
- Liczba postów : 1206
Join date : 14/02/2015
Age : 40
Skąd : Nar Shaddaa
Similar topics
» Lalka
» Część 6 - Ścieżka Jedi, część 2
» Część 2 - Ścieżka Jedi, część 1
» Część 3 - Poszukiwania, część 1
» Część 0 - Prolog
» Część 6 - Ścieżka Jedi, część 2
» Część 2 - Ścieżka Jedi, część 1
» Część 3 - Poszukiwania, część 1
» Część 0 - Prolog
Strona 1 z 1
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach