Uciekając przed błędami
Strona 1 z 1
Uciekając przed błędami
Do wszystkich członków Ostrza Imperium został dostarczony komunikat o natychmiastowym pojawieniu się w siedzibie. Kilku przybyło, niektórzy nie. Cały personel budynku, razem z członkami organizacji znajdowali się w sali, w której był duży hologram, służący do ważniejszych rozmów, lub też takich na dalszą odległość, lub większą skalę. Gdy obecni dyskutowali o tym co się dzieje z kilka dobrych minut, próg drzwi przekroczyło dwóch żołnierzy w zupełnie czarnych mundurach, z białymi imperialnymi insygniami na naramiennikach. Między nimi leciał mały dron hologramowy, który ustawił się w widocznym miejscu i aktywował. Wszystkim ukazała się wysoka postać w średnim pancerzu, z hełmem, który udekorowany był jakby koroną. Szponiaste rękawice przywitały zgromadzonych prostym gestem. Postać przemówiła zmodulowanym, ochrypłym głosem.
Do przekazania miała nie tak dobre wieści. Otóż, rząd Imperium na czele z Mroczną Radą postanowił, że Ostrze jest teraz kpiną i hańbą dla państwa i wszyscy jego członkowie muszą zostać ukarani. Wyrokiem ma zostać publiczna egzekucja, po oczywistym okrzyknięciu wszystkich zdrajcami i tak dalej. Dron opuścił pomieszczenie, a po chwili, z drugiej strony, do tego samego pokoju weszła postać w pancerzu bojowym, który dodawał jej sporo wzrostu. W rękach trzymała działo, które zostało wymierzone we wszystkich i po chwili wystrzeliło, ogłuszając osoby, które nie posiadały specjalnych pancerzy. Gdy ogłuszeni się obudzili, na rękach już mieli specjalne kajdanki, które miały zagłuszać używanie Mocy oraz po prostu ograniczać ruchy. Nie minęła chwila, gdy przez próg drzwi przeszedł ten wielkolud z hologramu, osobiście sprawdzając swoje "ofiary". Jedna z nich postanowiła zażartować w złym momencie, bo mężczyzna natychmiast zareagował agresywnie i uniósł ją, a potem rzucił o ścianę i zostawił. Rozkazał żołnierzom zaprowadzić ich na dół, do statku eskortującego. W drodze w całym budynku rozległ się głośny huk, a potem kilka krzyków. Cała grupa ujrzała zamaskowanego mężczyznę, a z czasem i pomagającą mu małpo-jaszczurkę. Mężczyzna zażartował, a potem już nie marnując czasu uwolnił tylu, ile się dało i podarował im trochę wyposażenia. Blaster, granaty i nóż. Za grupą otworzyły się drzwi windy i wszyscy skuci zostali delikatnie przepchnięci, gdy otworzono ogień. Cyborg od razu zareagował, wrzucając do środka granat, co poskutkowało odrzuceniem obecnych w pomieszczeniu o przynajmniej kilka metrów od niej. W efekcie ta forma transportu już nie wchodziła w rolę.
Zamaskowana postać uwolniła resztę, a potem podążyła do miejsca, gdzie kiedyś była sala rady, a teraz była zrujnowana, bardziej za jego niż czyjąkolwiek inną sprawą, a to dzięki statkowi, który zrobił sporych rozmiarów dziurę w ścianie. Zanim wszyscy weszli na pokład, rozległ się kolejny huk, a z sufitu się posypało. Mężczyzna szybko pobiegł do kokpitu i zaczął pilotować, posyłając wcześniej cyborga i łowczynię nagród na stanowiska strzeleckie. Po opuszczeniu atmosfery w pościg ruszyły trzy imperialne myśliwce, które otworzyły ogień. Jeden został zdjęty przez celny strzał cyborga, drugi dzięki skupieniu Sithów, a trzeci, przez wspólny strzał łowczyni i cyborga został dosłownie rozerwany. Pilot czym prędzej uruchomił hipernapęd i przeniósł pojazd o wiele parseców, na Tatooine. Wylądował w hangarze, który był używany przez poszukiwanych, szmuglerów i innych złoczyńców, którzy korzystali z dobrze ukrytej "bazy". Niedawno pilot, zostawił datapad tymczasowemu dowódcy - Vemrirowi, z danymi od osoby, która wynajęła go, aby ich tu dostarczył. Dzięki komputerowi znajdującemu się w hangarze nawiązali kontakt z kobietą, która przedstawiła się jako ta, która chce im pomóc, bo wie, co się szykuje. Rozmowa trwała krótko, wszyscy chcieli odpocząć po wydarzeniach tamtego dnia i udali się do miejsca, które miało być bazą na ten czas...
Do przekazania miała nie tak dobre wieści. Otóż, rząd Imperium na czele z Mroczną Radą postanowił, że Ostrze jest teraz kpiną i hańbą dla państwa i wszyscy jego członkowie muszą zostać ukarani. Wyrokiem ma zostać publiczna egzekucja, po oczywistym okrzyknięciu wszystkich zdrajcami i tak dalej. Dron opuścił pomieszczenie, a po chwili, z drugiej strony, do tego samego pokoju weszła postać w pancerzu bojowym, który dodawał jej sporo wzrostu. W rękach trzymała działo, które zostało wymierzone we wszystkich i po chwili wystrzeliło, ogłuszając osoby, które nie posiadały specjalnych pancerzy. Gdy ogłuszeni się obudzili, na rękach już mieli specjalne kajdanki, które miały zagłuszać używanie Mocy oraz po prostu ograniczać ruchy. Nie minęła chwila, gdy przez próg drzwi przeszedł ten wielkolud z hologramu, osobiście sprawdzając swoje "ofiary". Jedna z nich postanowiła zażartować w złym momencie, bo mężczyzna natychmiast zareagował agresywnie i uniósł ją, a potem rzucił o ścianę i zostawił. Rozkazał żołnierzom zaprowadzić ich na dół, do statku eskortującego. W drodze w całym budynku rozległ się głośny huk, a potem kilka krzyków. Cała grupa ujrzała zamaskowanego mężczyznę, a z czasem i pomagającą mu małpo-jaszczurkę. Mężczyzna zażartował, a potem już nie marnując czasu uwolnił tylu, ile się dało i podarował im trochę wyposażenia. Blaster, granaty i nóż. Za grupą otworzyły się drzwi windy i wszyscy skuci zostali delikatnie przepchnięci, gdy otworzono ogień. Cyborg od razu zareagował, wrzucając do środka granat, co poskutkowało odrzuceniem obecnych w pomieszczeniu o przynajmniej kilka metrów od niej. W efekcie ta forma transportu już nie wchodziła w rolę.
Zamaskowana postać uwolniła resztę, a potem podążyła do miejsca, gdzie kiedyś była sala rady, a teraz była zrujnowana, bardziej za jego niż czyjąkolwiek inną sprawą, a to dzięki statkowi, który zrobił sporych rozmiarów dziurę w ścianie. Zanim wszyscy weszli na pokład, rozległ się kolejny huk, a z sufitu się posypało. Mężczyzna szybko pobiegł do kokpitu i zaczął pilotować, posyłając wcześniej cyborga i łowczynię nagród na stanowiska strzeleckie. Po opuszczeniu atmosfery w pościg ruszyły trzy imperialne myśliwce, które otworzyły ogień. Jeden został zdjęty przez celny strzał cyborga, drugi dzięki skupieniu Sithów, a trzeci, przez wspólny strzał łowczyni i cyborga został dosłownie rozerwany. Pilot czym prędzej uruchomił hipernapęd i przeniósł pojazd o wiele parseców, na Tatooine. Wylądował w hangarze, który był używany przez poszukiwanych, szmuglerów i innych złoczyńców, którzy korzystali z dobrze ukrytej "bazy". Niedawno pilot, zostawił datapad tymczasowemu dowódcy - Vemrirowi, z danymi od osoby, która wynajęła go, aby ich tu dostarczył. Dzięki komputerowi znajdującemu się w hangarze nawiązali kontakt z kobietą, która przedstawiła się jako ta, która chce im pomóc, bo wie, co się szykuje. Rozmowa trwała krótko, wszyscy chcieli odpocząć po wydarzeniach tamtego dnia i udali się do miejsca, które miało być bazą na ten czas...
Isminah- Smuggler
- Liczba postów : 173
Join date : 24/12/2015
Age : 26
Skąd : tak
Similar topics
» Ciemność przed świtem
» Ostrze dla leniwych - czyli co trzeba wiedzieć przed przystąpieniem do Wątku Głównego - Streszczenie
» Ostrze dla leniwych - czyli co trzeba wiedzieć przed przystąpieniem do Wątku Głównego - Streszczenie
Strona 1 z 1
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach