Rozsądek w szaleństwie
2 posters
Strona 1 z 1
Rozsądek w szaleństwie
RP - NFU po stronie imperialnej. Tematyka spiskowo-agentowa. Zapraszamy każdego, kto ma ochotę do dołączenia. Planujemy RPic dosyć regularnie. Poniższy tekst jest bardziej opisem wydarzeń niż opowiadaniem. Najważniejsze jest RP w którym bierzemy udział Poniżej znajdziecie państwo nie tylko zwykłe opisy, być może jak postaram się bardziej, opis będzie ładnym opowiadaniem. Nie mniej wszystko zależy od weny i tego kto będzie opisywał
Sirisan - agent Imperialnej Inteligencji dzięki swoim niezwykłym zdolnością (jest znakomitym snajperem) przykuł uwagę jednego z potężniejszych sithów w imperium : Dartha Arktusa. Wspomniany Mroczny Lord postanowił zrobić z Sirsana niewolnika. Porwał jego rodzinę i grożąc, że ich zabije - zmusił Sirsana do współpracy. Imperialny snajper wykonywał różne zlecenia dla swojego oprawcy. Zabijał na zlecenie, sabotował plany rywali swojego "pracodawcy" oraz zaczął zręcznie poruszać się po przestępczym półświatku. Po kilkunastu misjach otrzymał zadanie, które zmieniło jego życie. Miał odszukać i zlikwidować terrorystę znanego jako "Duch". Wykorzystując wszelkie dostępne dla niego informacje - dane wywiadowcze imperium a także ściśle tajne akta operacyjne - udało mu się zlokalizować kolejny cel Ducha, po czym udał się na miejsce z zamiarem przeszkodzenia mu.
Duch próbował wysadzić zasilanie ogromnej bazy danych, przechowującą ważne dla Sithów informacje. Sirisan zajął odpowiednią pozycje, wycelował we wroga ze swojego karabinu snajperskiego i bez wahania wystrzelił. Celował idealnie w tył głowy - co miało zadać natychmiastową śmierć. Niestety, Duch przygotowany był na taką ewentualność. Strzał nie dotarł do celu, gdyż zatrzymała go tarcza, generowana przez pancerz. Przeciwnik został ostrzeżony i momentalnie ukrył się w miejscu, gdzie nie było do niego dostępu.
Po chwilowej wymianie ognia, panowie zaczęli rozmawiać. Początkowo niechętnie, lecz Duch trafił w czuły punkt Sirisana, wspominając coś o byciu niewolnikiem dla Sithów. Rozmowa rozwinęła się, Sirisan wyjawił przeciwnikowi, że rozumie walkę przeciwko władcą imperium, ale nawet jakby chciał nie może, gdyż Darth Arktus ma jego rodzinę. Duch wykorzystując rozmowę zaczął niepostrzeżenie zbliżać się do Sirsana, by ostatecznie rozbroić go. Gdy Siri był na łasce Ducha, poprosił go by ten go zabił, bo on nie może puścić go wolno. Przeciwnik jednak tego nie zrobił, zaproponował współprace. Powiedział, że jeśli puści go wolno będzie mógł pomóc w odnalezieniu rodziny Sirisana i zaszkodzeniu Darthowi Arktusowi. Sirsan nie mając specjalnego wyboru przystał na propozycję, jednak wymyślił, że nie może tak po prostu puścić wolno ducha, gdyż będzie to zbyt podejrzane. Kazał się wtedy postrzelić. Kazał się zranić, by ucieczka wroga wydawała się realniejsza. Obiecał, że gdy znajdzie informację o miejscu przetrzymywania swojej rodziny, skontaktuje się z Duchem. Gdy panowie dobili targu, Duch zranił Sirisana, zostawiając go samego.
****
Sirisan odnalazł dzięki swojemu uporowi miejsce przetrzymywania swoich bliskich. Jak obiecał, odnalazł Ducha by z jego pomocą odbić zakładników. Rodzina Sirisana przetrzymywana była w tajnej placówce Imperium na Hoth. Placówka ta nie istniała w żadnym oficjalnym rejestrze, w tajnych aktach nie było po niej żadnego śladu. Korzystając z najnowszych technologii Duch i Sirisan zaplanowali atak. Zakładał on podłożenie ładunków wybuchowych w kilku strategicznych miejscach oraz korzystając z chaosu który zapanuje po ich wybuchu wyprowadzenie zakładników wprost na statek, który podleci pod samą bazę. Zadaniem ducha było przekraść się do bazy, podłożyć ładunki wybuchowe, uśpić strażników i dostać się do zakładników oraz bezpiecznie ich wyprowadzić. Sirisan natomiast ze swojej pozycji zapewniał wsparcie ogniowe, zabijając każdego kto tylko zbliżył się w kierunku Ducha i wyprowadzanej rodziny.
Plan powiódł się. Wybuchy wywołały chaos, rodzina została bezpiecznie wyprowadzona na statek ratunkowy, a Sirsan z dystansu pozbywał się przeciwników, strzał po strzale. Gdy statek odleciał i zakładnicy byli bezpieczni, pozostali żołnierze z Imperialnej bazy wraz z naukowcami i cywilami tam się znajdującymi skapitulowali, podnosząc wysoki ręce do góry. Duch i Sirisan okazali im litość i kazali spadać z bazy, zanim się rozmyślą.
Przystąpili więc do oględzin placówki, czym ona tak naprawdę jest. Baza okazała się tajną bazą znanego już nam Dartha Arktusa, a informacje które tam znaleźli, mogą znacząco wpłynąć na losy całego Imperium i pośrednio na losy całej galaktyki ...
Duch próbował wysadzić zasilanie ogromnej bazy danych, przechowującą ważne dla Sithów informacje. Sirisan zajął odpowiednią pozycje, wycelował we wroga ze swojego karabinu snajperskiego i bez wahania wystrzelił. Celował idealnie w tył głowy - co miało zadać natychmiastową śmierć. Niestety, Duch przygotowany był na taką ewentualność. Strzał nie dotarł do celu, gdyż zatrzymała go tarcza, generowana przez pancerz. Przeciwnik został ostrzeżony i momentalnie ukrył się w miejscu, gdzie nie było do niego dostępu.
Po chwilowej wymianie ognia, panowie zaczęli rozmawiać. Początkowo niechętnie, lecz Duch trafił w czuły punkt Sirisana, wspominając coś o byciu niewolnikiem dla Sithów. Rozmowa rozwinęła się, Sirisan wyjawił przeciwnikowi, że rozumie walkę przeciwko władcą imperium, ale nawet jakby chciał nie może, gdyż Darth Arktus ma jego rodzinę. Duch wykorzystując rozmowę zaczął niepostrzeżenie zbliżać się do Sirsana, by ostatecznie rozbroić go. Gdy Siri był na łasce Ducha, poprosił go by ten go zabił, bo on nie może puścić go wolno. Przeciwnik jednak tego nie zrobił, zaproponował współprace. Powiedział, że jeśli puści go wolno będzie mógł pomóc w odnalezieniu rodziny Sirisana i zaszkodzeniu Darthowi Arktusowi. Sirsan nie mając specjalnego wyboru przystał na propozycję, jednak wymyślił, że nie może tak po prostu puścić wolno ducha, gdyż będzie to zbyt podejrzane. Kazał się wtedy postrzelić. Kazał się zranić, by ucieczka wroga wydawała się realniejsza. Obiecał, że gdy znajdzie informację o miejscu przetrzymywania swojej rodziny, skontaktuje się z Duchem. Gdy panowie dobili targu, Duch zranił Sirisana, zostawiając go samego.
****
Sirisan odnalazł dzięki swojemu uporowi miejsce przetrzymywania swoich bliskich. Jak obiecał, odnalazł Ducha by z jego pomocą odbić zakładników. Rodzina Sirisana przetrzymywana była w tajnej placówce Imperium na Hoth. Placówka ta nie istniała w żadnym oficjalnym rejestrze, w tajnych aktach nie było po niej żadnego śladu. Korzystając z najnowszych technologii Duch i Sirisan zaplanowali atak. Zakładał on podłożenie ładunków wybuchowych w kilku strategicznych miejscach oraz korzystając z chaosu który zapanuje po ich wybuchu wyprowadzenie zakładników wprost na statek, który podleci pod samą bazę. Zadaniem ducha było przekraść się do bazy, podłożyć ładunki wybuchowe, uśpić strażników i dostać się do zakładników oraz bezpiecznie ich wyprowadzić. Sirisan natomiast ze swojej pozycji zapewniał wsparcie ogniowe, zabijając każdego kto tylko zbliżył się w kierunku Ducha i wyprowadzanej rodziny.
Plan powiódł się. Wybuchy wywołały chaos, rodzina została bezpiecznie wyprowadzona na statek ratunkowy, a Sirsan z dystansu pozbywał się przeciwników, strzał po strzale. Gdy statek odleciał i zakładnicy byli bezpieczni, pozostali żołnierze z Imperialnej bazy wraz z naukowcami i cywilami tam się znajdującymi skapitulowali, podnosząc wysoki ręce do góry. Duch i Sirisan okazali im litość i kazali spadać z bazy, zanim się rozmyślą.
Przystąpili więc do oględzin placówki, czym ona tak naprawdę jest. Baza okazała się tajną bazą znanego już nam Dartha Arktusa, a informacje które tam znaleźli, mogą znacząco wpłynąć na losy całego Imperium i pośrednio na losy całej galaktyki ...
Mitras- Zarząd Tarczy
- Liczba postów : 163
Join date : 11/07/2016
Age : 30
Skąd : Poznań
Re: Rozsądek w szaleństwie
OOC: Ok Mitras moja kolej, ty masz trzecie rp z ta fabryką
Problemy się namnażały, teraz sprawa z bombą w mieście nieludzi. Trzeba było znaleźć więcej informacji o niej i para agentów: Sirisan i Ain’res ruszyli na niegościnną planetę Dromud Kass. Musieli bardzo uważać by nie zostali złapani przez władze. Szukali naukowca, a raczej jego ciało. Pracował przy budowie bomby i może dostarczy im informacji z czego się składała. Gdy byli niedaleko miejsca pochówku zastali nietypowy widok: Sith czystej krwi w stroju bardziej pasujący do jakiegoś polityka czy arystokraty przywiązanego do kamiennego monolitu. Zaciekawieni zjawiskiem podeszli do niego i dowiedzieli się, że to Imperialny Minister Finansów. Komu zalazł za skórę by zostać tutaj przywiązany i porzucony? Okazało się, ze nie byli sami, z różnych stron przybywali w tym samym celu: Zabicie Ministra.
Niewiadomo skąd, ale wyznaczono za niego spora sumę i skusiła paru takich. Jeden z agentów zauważył jednego z nich. Snajper pozna drugiego snajpera. Gdy go przesłuchali dowiedzieli się w końcu kto wyznaczył tą nagrodę: Darth Arktus.
Gdy kolejni łowcy nagród wychodzili z kryjówek zaczęli tłumaczyć im plan Artusa: Wyznaczyć nagrodę za mMinistra, po czym cała sprawę zabójstwa oskarżyć łowców. Sam niby bohatersko ich pojmie i straci zyskując większa przychylność Imperatorski Aciny oraz ludu Imperium. Połączenie z bombą, która ma zabić całe miasto nieludzi po tym jak Acina podpisała dekret o przeniesieniu ich to nie najlepiej się na niej skończy. Po rozmowie z Łowcami doszli do porozumienia i przyłączyli się do agentów by zemścić się na niedoszłym pracodawcy. Po uwolnieniu ministra chciano dokończyć misje szukania ciała naukowca. Gdy się to w końcu udało i przeskanowano ciało odkryli, że to będzie bomba wodorowa. (Po dłuższej ocenie pewniejsza będzie bomba neutronowa.) Nie mieli sporo czasu. Nie wiadomo gdzie jest ta bomba. Nie wiadomo kiedy wybuchnie…i jak powstrzymać Imperatorze Acine przed podpisaniem dekretu?
Problemy się namnażały, teraz sprawa z bombą w mieście nieludzi. Trzeba było znaleźć więcej informacji o niej i para agentów: Sirisan i Ain’res ruszyli na niegościnną planetę Dromud Kass. Musieli bardzo uważać by nie zostali złapani przez władze. Szukali naukowca, a raczej jego ciało. Pracował przy budowie bomby i może dostarczy im informacji z czego się składała. Gdy byli niedaleko miejsca pochówku zastali nietypowy widok: Sith czystej krwi w stroju bardziej pasujący do jakiegoś polityka czy arystokraty przywiązanego do kamiennego monolitu. Zaciekawieni zjawiskiem podeszli do niego i dowiedzieli się, że to Imperialny Minister Finansów. Komu zalazł za skórę by zostać tutaj przywiązany i porzucony? Okazało się, ze nie byli sami, z różnych stron przybywali w tym samym celu: Zabicie Ministra.
Niewiadomo skąd, ale wyznaczono za niego spora sumę i skusiła paru takich. Jeden z agentów zauważył jednego z nich. Snajper pozna drugiego snajpera. Gdy go przesłuchali dowiedzieli się w końcu kto wyznaczył tą nagrodę: Darth Arktus.
Gdy kolejni łowcy nagród wychodzili z kryjówek zaczęli tłumaczyć im plan Artusa: Wyznaczyć nagrodę za mMinistra, po czym cała sprawę zabójstwa oskarżyć łowców. Sam niby bohatersko ich pojmie i straci zyskując większa przychylność Imperatorski Aciny oraz ludu Imperium. Połączenie z bombą, która ma zabić całe miasto nieludzi po tym jak Acina podpisała dekret o przeniesieniu ich to nie najlepiej się na niej skończy. Po rozmowie z Łowcami doszli do porozumienia i przyłączyli się do agentów by zemścić się na niedoszłym pracodawcy. Po uwolnieniu ministra chciano dokończyć misje szukania ciała naukowca. Gdy się to w końcu udało i przeskanowano ciało odkryli, że to będzie bomba wodorowa. (Po dłuższej ocenie pewniejsza będzie bomba neutronowa.) Nie mieli sporo czasu. Nie wiadomo gdzie jest ta bomba. Nie wiadomo kiedy wybuchnie…i jak powstrzymać Imperatorze Acine przed podpisaniem dekretu?
Strona 1 z 1
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach