Cor Rarr

Imię: Cor
Nazwa klanu : Rarr
Planeta pochodzenia : Wayland, sektor Ojoster, zewnętrzne rubieże.
Wiek : 16
Klasa : Najemnik
Rodzice: ojciec Darys Rarr, matka Agins Rarr (K.I.A)
Wygląd: Średnio umięśniony, jasna cera, niebieskie oczy. Włosy czarne, krótkie z małą grzywką opadającą na prawe oko. Posiada zbroję republikańskiego żołnierza którą znalazł na jednym z bazarów cartelu. Preferuje stroje w kolorze zielono-białym.
Wyposażenie:
-Zbroja i hełm RD-A17 Phlanx (hełm posiada noktowizor, kamerę oraz kilka taktycznych dupereli).
- Wibro-miecz z cortosis.
- Miotacz płomieni na nadgarstku (przeniesiony ze starej zbroi).
- Mały plecak zaopatrzony w medykamenty, żywność oraz latarkę (w razie gdyby noktowizor poszedłby się gwizdać).
- Statek typu 720 Class o nazwie własnej "Zjawa" dziedziczony po ojcu.
Umiejętności:
- naprawa pojazdów
a) Mała zdolność naprawy pojazdów wojskowych.
b) Naprawa terminali, radarów oraz własnego statku.
- Obsługa sprzętu komputerowego (terminale itp.).
- Pilotaż na wysokim poziomie.
Historia:
Cor pochodzi z wygnanego klanu Rarr ,który ma siedzibę na planecie Wayland. Jego klan nie uczestniczył w wojnach mandaloriańskich, a po nich zaczął jawnie wspierać Jedi. Za to owy klan został wygnany z przestrzeni Mandalorianskiej i został zmuszony na poszukiwanie nowego miejsca do zamieszkania. Tą planetą stała się Wayland. Obecnie Cor ma 16 lat i jest żądny przygód oraz zyskania honoru, cały czas wspiera go jego ojciec Darys który obecnie przebywa na Wayland. Młody mando w odróżnieniu od reszty braci z klanu, używa wibro-miecza jako swojej broni wyboru. Niedawno Cor stracił swoją oryginalną zbroję i musiał poszukać jakiegoś zastępcy. Wtedy wpadło mu do głowy aby polecieć na jedną z planet gdzie był Huttański Cartel i jego bazar aby zakupic tam nową. Za dosyć rozsądną cenę kupił stary republikański pancerz RD-A17 Phlanx który posiadał dużo jeszcze działających usprawnień bojowych. Mando korzystając z części znalezionych na Zjawie złożył miotacz płomieni. Obecnie przebywa na Nar Shadaa szykując sie do walki na arenie...Cor wylądował na Nar Shadaa. W kantynie na Corouscant podsłuchał, że jak zarabiać, to tylko tutaj. A może trafi się okazja do zarobku honorowego?
Młody Mando ruszył w stronę miejsca które nazywało się promenadą, było to dosyć gwarne miejsce ale walki na arenie zostały tu dopuszczone. Doszedł to miejsca gdzie pisało po huttyjsku "Arena", bez wahania wszedł do środka, zapisał się i wkroczył na arenę...Zastał tam pobojowisko, wszędzie walały się części pancerzy, uszkodzona broń. Ściany zdobiły plamy krwi.
Cor pomyślał:
-Phi...Co to jest dla mnie ?
Wyciągając swój miecz energetyczny zauważył dwa droidy bojowe uzbrojone w blastery. Zaciskając obie dłonie na rękojeści miecza Cor rzucił się na oba roboty. W mgnieniu oka obie "puszki" jak je Cor nazywał, leżały rozwalone na ziemi.
Po wygranej mandolorianin zszedł do baru. Chwile później do przybytku weszły dwie postaci ,jedna miała na sobie zieloną zbroję przypominającą mu oryginalną mando-zbroję natomiast druga była ubrana zwyczajnie, ale jedną z cech szczególnych były czerwone dredy. Cor został zaintrygowany....CDN
https://imgur.com/AKAaf1g