Część 1. Śmierć
Strona 1 z 1
Część 1. Śmierć
-Moja pani - ukłonił się pokornie przed panią Imperator - W czym mogę służyć?
Acina przemówiła swoim specyficznym głosem
-Karyian. Czy Ostrze jest gotowe do działania?
- Wezwałem wszystkich których się dało, pani. Większość powinna przybyć.
Acina umilkła na chwile przyglądając się Karyianowi.
-Mam nadzieję, że wiesz jakie jest twoje zadanie? Zniszczyć Renegatów i nie robić nic więcej! Nie po to straciłam kilkunastu dobrych dyplomatów aby uzyskać zgodę na ponowne utworzenie Ostrza abyś teraz naraził się Wiecznemu Imperium. Mam nadzieje, że rozumiesz o co mi chodzi.
-Wszystko zrozumiałem, moja pani. Będzie tak, jak sobie życzą.
Acina bez słowa rozłączyła się. Po chwili na holo pojawiła się inna kobieta.
- Renegaci? - zaczęła pytającym tonem - Zakuci i Acina tworzą bardzo przewidywalny zestaw.
- Co mam robić? Masz jakiś pomysł? - zapytał Karyian
- Owszem, zniszczycie renegatów jak chcą tego Zakule. Jednak ta przysługa będzie kosztować ich więcej, niż się tego spodziewają.
- To znaczy? - zapytał pewnie Karyian
- Raporty donoszą, że w okolicach wzmożonej aktywności Renegatów jest coś, co Wieczne Imperium chce za wszelką cenę ukryć. Znajdziecie to i zbadacie.
-Za pozwoleniem, czym jest to coś - co mamy odszukać i zbadać?
- To śmierć Karyianie, będziecie poszukiwać śmierci ...
Acina przemówiła swoim specyficznym głosem
-Karyian. Czy Ostrze jest gotowe do działania?
- Wezwałem wszystkich których się dało, pani. Większość powinna przybyć.
Acina umilkła na chwile przyglądając się Karyianowi.
-Mam nadzieję, że wiesz jakie jest twoje zadanie? Zniszczyć Renegatów i nie robić nic więcej! Nie po to straciłam kilkunastu dobrych dyplomatów aby uzyskać zgodę na ponowne utworzenie Ostrza abyś teraz naraził się Wiecznemu Imperium. Mam nadzieje, że rozumiesz o co mi chodzi.
-Wszystko zrozumiałem, moja pani. Będzie tak, jak sobie życzą.
Acina bez słowa rozłączyła się. Po chwili na holo pojawiła się inna kobieta.
- Renegaci? - zaczęła pytającym tonem - Zakuci i Acina tworzą bardzo przewidywalny zestaw.
- Co mam robić? Masz jakiś pomysł? - zapytał Karyian
- Owszem, zniszczycie renegatów jak chcą tego Zakule. Jednak ta przysługa będzie kosztować ich więcej, niż się tego spodziewają.
- To znaczy? - zapytał pewnie Karyian
- Raporty donoszą, że w okolicach wzmożonej aktywności Renegatów jest coś, co Wieczne Imperium chce za wszelką cenę ukryć. Znajdziecie to i zbadacie.
-Za pozwoleniem, czym jest to coś - co mamy odszukać i zbadać?
- To śmierć Karyianie, będziecie poszukiwać śmierci ...
Elisas- Jedi
- Liczba postów : 238
Join date : 15/12/2015
Age : 29
Skąd : Prylandia
Re: Część 1. Śmierć
Zebrali się w siedzibie Ostrza. Było ich niewielu. Dwoje braci, troje sithów, blaszak i ten niemowa, który stał tylko obserwując.
Odprawa poszła zaskakująco gładko, najemników zainteresowały kredyty, sithów cel ich wyprawy, a innych? Kogo to obchodzi? Ważne, że zgodzili się wykonać zadanie.
Gdy udali się na wskazane miejsce nie było renegatów. Zawinęli się z tamtego miejsca. Miejsce to emanowało ciemną stroną. Ta nieuchwytna siła, zaczęła mieszać oddziałowi w głowach. Ci nie wrażliwi na moc czuli ból głowy. Ci wrażliwi zaczynali mieć wizje i wahania nastrojów.
Grupa zamiast badać zniknięcie renegatów - jak chcieli tego przedstawiciele Wiecznego Imperium, zbadali tajemniczą świątynie - którą za wszelką cenę Zakuul chciało ukryć.
Idąc w kierunku świątyni grupa natrafiła na ślad po obecności renegatów. Było to pole minowe. Jeden z sihtów przeskoczył je, reszta zaś musiała sobie jakoś poradzić. Po krótkiej wymianie zdań - wysadzili je w powietrze tworząc ogromny hałas. Czy ktoś ich usłyszał? Pozostaje tajemnicą.
Dotarli pod dwa ogromne monolity. Wrażliwi na moc czuli skupisko mocy i doznawali wizji. Tych nie wrażliwych na moc rozbolała głowa. Jednego z nich złapał tak potworny ból, iż zaczął krzyczeć. Znów nikt ich nie usłyszał. Czy aby na pewno?
Grupa nie postanowiła badać tajemniczych monolitów lecz udała się wprost do świątyni. Na początku wydawała się zwykłą starą , mroczną świątynią. Po chwili marszu dotarli do miejsca które przypominało mały ołtarz. Znaleźli tam zwłoki.
Denat wyglądał na ofiarę jakiegoś rytuału. Ktoś nożem odciął mu obie stopy, lewą rękę, wydłubał oczy, wyrwał zęby i język. Na całym ciele widoczne były różne symbole.
W grupie panowała różnica zdań. Jedno z nich, próbowało podchodzić do sprawi z rozsądkiem, że w Galaktyce istnieje wielu psychopatów a tutaj mamy ofiarę jednego z nich. Niektórzy nie podzielali tego zdania. Aura miejsca powodowała niepokój. Wtedy przewodnik grupy - uznana detektyw - obejrzała dokładnie ciało.Z jej obserwacji wynikało, że to nie zabójstwo tylko samobójstwo. Według jej teorii - denat musiał sam sobie dokonać tych potwornych obrażeń. Teoria później się potwierdziła.
Dokładnie gdy detektyw zakończyła obserwacje coś sprawiło, że z sufitu zaczęły spadać betonowe bloki. Grupa zaczęła uciekać na wprost , w głąb świątyni. Jeden z sithów zaś, oddzielił się od grupy uciekając w kierunku wyjścia.
Grupa dotarła do głównej sali świątyni. Ku ich przerażeniu wszędzie dookoła leżały ciała, urządzone w taki sam sposób jak denat przy wejściu. Gdy dotarli do głównego ołtarza, przemówił głos - który kazał im wszystkim odejść.
Grupa odmówiła. Tajemniczy głos nagle ucichł, po czym pojawił się stwór. Przypominał on wyglądem włochatą ośmiornice z 50 czerwonymi oczyma. Bez ostrzeżenia zaczął pluć dziwnym śluzem w kierunku grupy.
Po szybkiej walce, potwór został przewrócony. Wtedy przemówił raz jeszcze i rozpoczął negocjacje z grupą.
Wyjawił, że jest istotą wrażliwą na moc. Potrafi kontrolować umysły wrogów w taki sposób ze robią dokładnie to co on chce a ciała dookoła nich (które zgodnie z jego wolą dokonały aktu samookaleczenia i samobójstwa) to tylko demonstracja jego siły. Potwór przyznał, że odkąd Zakuul mają realną władzę nad Imperium, brakuje mu dusz, którymi się żywi. Imperium wcześniej w zamian za wiedzę podsyłało mu niewolników. Zakuul próbując zabić bestie, wpadali w jego pułapki umysłowe i zgodnie z jego wolą popełniali samobójstwo. Potwór wyraził chęć współpracy z Ostrzem, o ile ci będą dostarczać mu dusz i będą walczyć z Wiecznym Imperium.
Grupa początkowo była sceptyczna lecz ostatecznie zgodziła się na współprace z tym monstrum. Potwór przyrzekł, że niedługo pojawi się w siedzibie Ostrza w nowej postaci.
Na samym końcu nowy sojusznik Ostrza, uratował grupę przez sporym odziałem Rycerzy Zakuul, których zaalarmowały wybuchy, których wcześniej dokonali. Bestia wypuściła grupę innym wyjściem zaś sama zniszczyła cały odział który chciał go zabić.
*****************
Karyian zakończył raport. Jednak, ten raport nie był dla Aciny i Zakuul... Dla Aciny szykował coś innego:
Jej Magnificencja Imperator Sithów Darth Acina
Nie znaleziono Renegatów. Natrafiono na pozostałości, w postaci min zakopanych w strategicznym punkcie. Zaleca się kontynuacje poszukiwań tych terrorystów.
Moff Kary'ian Altereek - Ostrze Imperium
Elisas- Jedi
- Liczba postów : 238
Join date : 15/12/2015
Age : 29
Skąd : Prylandia
Similar topics
» Część 6 - Ścieżka Jedi, część 2
» Część 2 - Ścieżka Jedi, część 1
» Część 3 - Poszukiwania, część 1
» Część 4 - Poszukiwania, część 2
» Część Druga
» Część 2 - Ścieżka Jedi, część 1
» Część 3 - Poszukiwania, część 1
» Część 4 - Poszukiwania, część 2
» Część Druga
Strona 1 z 1
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach