Raport taktyczny
Strona 1 z 1
Raport taktyczny
Raport taktyczny, wersja pdf TUTAJ
Mina Witmy, gdy usyszała, że ona tu wyprawę ratunkową organizuje, a Bobeeck nie za bardzo chce być ratowana.
Znalazła się Lendsi!!!!
Ale od początku. Po tej ostatniej głupiej wyprawie (swoją drogą, muszę z Sallem pogadać, co to za bufon nami dowodził?) musiałam jakoś odreagować, więc poszłam zwiedzać kantynę. Urządzona niczego sobie, zwłaszcza że to tajna baza i tak dalej...Do rzeczy. W kantynie było pustawo, siedział tylko taki jeden niczego sobie żołnierzyk. Przysiadłam się bezceremonialnie, a co, nie będę sama siedzieć.
-kim jesteś? Zapytał.
-A kto pyta? Odparłam najprzyjaźniej jak tylko umiałam.
-Szeregowy Balesias.Nie kojarzę cię z Tarczy, nowa?
-Nie, raczej “stara”
-To dlaczego nie cię kojarzę?
-Bo mnie nie było jakiś czas. ALe wierz mi, na palcach jednej ręki można by policzyć tych, co są w Tarczy dłużej ode mnie.
-Czekaj, czekaj, ja cię znam! Fryzurę zmieniłaś?
Zaprezentowałam dumnie swój profil, jednocześnie przytakując.
-Trza było tak od razu. Zakuule cię przyskrzynili?
-Niee, miałam… różne inne sprawy. Zamyśliłam się
Bale pokazał pełną flaszkę.
-Chcesz? Zapytał.
-Ech… nie powinnam, moja padawan tego nie pochwala. Zamilkłam na nieznośnie długą chwilę
-Ale jej tu nie ma. Nalej.
-Na nieogolone jajca imperatora, co to za jedi co się opinią padawana przejmuje? Powiedział nalewając.Zastanowiłam się jak mu obrazowo wytłumaczyć.
-Jesteś żołnierzem , prawda? Wyobraź sobie że twój dowódca na ten przykład…. przebiera się w damskie ciuchy i tak pokazuje się swoim ludziom! Widząc jednak jego kwaśną minę, poczułam że przesadziłam.
-Chodzi o to żeby nie pokazywać się podwładnym, robiąc to, co nie wypada…
-To napewno- odparł pijąc z gwinta.
-Nieważne.Zdrowie nieobecnych. Ucięłam dyskusję.
-Żebyś wiedziała że nieobecnych. Odparł.
-Mówiłaś o swojej padawan. Gdzie ona jest jak jej nie ma?
-Ha! Dobre pytanie.
-Czyli nie wiesz.
-Nikt nie wie. A wierz mi, pytałam wszędzie.
-Gdzie mógł się taki żółtodziób ukryć? Pewnie w najprostszym miejscu.
-Ona spędziła dzieciństwo jako niewolnica u Huttów, ma silny instynkt przetrwania i jest sprytna.
-Czyli niebrzydka, inaczej Hutty by jej nie wzięły. Jaka rasa?
-Mirialanka
-Ostatnio zielonych widziałem tylko dwoje. Jedna ta co za Elisias lata, WIstula czy jakoś.
-No, jest taka.
-A drugą tylko przelotnie żem widział. Piła z piratami jak tu byli ostatnio.I tak mi się wydawało że ma miecz, ale tutaj tylu Jedi….
-Gdzie ją widziałeś? Mirialanka z mieczem? to musiała być ona!
-Przyleciała z piratami, tutaj.
Dopiłam szybko to co miałam w szklance.
-Muszę to natychmiast sprawdzić, Dzięki ci żołnierzyku.
-Pfi, żołnierzyku!
-Jak informacje się sprawdzą, będę ci mówić “Generale”
====================CDN====================
Mina Witmy, gdy usyszała, że ona tu wyprawę ratunkową organizuje, a Bobeeck nie za bardzo chce być ratowana.
Znalazła się Lendsi!!!!
Ale od początku. Po tej ostatniej głupiej wyprawie (swoją drogą, muszę z Sallem pogadać, co to za bufon nami dowodził?) musiałam jakoś odreagować, więc poszłam zwiedzać kantynę. Urządzona niczego sobie, zwłaszcza że to tajna baza i tak dalej...Do rzeczy. W kantynie było pustawo, siedział tylko taki jeden niczego sobie żołnierzyk. Przysiadłam się bezceremonialnie, a co, nie będę sama siedzieć.
-kim jesteś? Zapytał.
-A kto pyta? Odparłam najprzyjaźniej jak tylko umiałam.
-Szeregowy Balesias.Nie kojarzę cię z Tarczy, nowa?
-Nie, raczej “stara”
-To dlaczego nie cię kojarzę?
-Bo mnie nie było jakiś czas. ALe wierz mi, na palcach jednej ręki można by policzyć tych, co są w Tarczy dłużej ode mnie.
-Czekaj, czekaj, ja cię znam! Fryzurę zmieniłaś?
Zaprezentowałam dumnie swój profil, jednocześnie przytakując.
-Trza było tak od razu. Zakuule cię przyskrzynili?
-Niee, miałam… różne inne sprawy. Zamyśliłam się
Bale pokazał pełną flaszkę.
-Chcesz? Zapytał.
-Ech… nie powinnam, moja padawan tego nie pochwala. Zamilkłam na nieznośnie długą chwilę
-Ale jej tu nie ma. Nalej.
-Na nieogolone jajca imperatora, co to za jedi co się opinią padawana przejmuje? Powiedział nalewając.Zastanowiłam się jak mu obrazowo wytłumaczyć.
-Jesteś żołnierzem , prawda? Wyobraź sobie że twój dowódca na ten przykład…. przebiera się w damskie ciuchy i tak pokazuje się swoim ludziom! Widząc jednak jego kwaśną minę, poczułam że przesadziłam.
-Chodzi o to żeby nie pokazywać się podwładnym, robiąc to, co nie wypada…
-To napewno- odparł pijąc z gwinta.
-Nieważne.Zdrowie nieobecnych. Ucięłam dyskusję.
-Żebyś wiedziała że nieobecnych. Odparł.
-Mówiłaś o swojej padawan. Gdzie ona jest jak jej nie ma?
-Ha! Dobre pytanie.
-Czyli nie wiesz.
-Nikt nie wie. A wierz mi, pytałam wszędzie.
-Gdzie mógł się taki żółtodziób ukryć? Pewnie w najprostszym miejscu.
-Ona spędziła dzieciństwo jako niewolnica u Huttów, ma silny instynkt przetrwania i jest sprytna.
-Czyli niebrzydka, inaczej Hutty by jej nie wzięły. Jaka rasa?
-Mirialanka
-Ostatnio zielonych widziałem tylko dwoje. Jedna ta co za Elisias lata, WIstula czy jakoś.
-No, jest taka.
-A drugą tylko przelotnie żem widział. Piła z piratami jak tu byli ostatnio.I tak mi się wydawało że ma miecz, ale tutaj tylu Jedi….
-Gdzie ją widziałeś? Mirialanka z mieczem? to musiała być ona!
-Przyleciała z piratami, tutaj.
Dopiłam szybko to co miałam w szklance.
-Muszę to natychmiast sprawdzić, Dzięki ci żołnierzyku.
-Pfi, żołnierzyku!
-Jak informacje się sprawdzą, będę ci mówić “Generale”
====================CDN====================
Similar topics
» Raport
» Raport [I-01-23571-432]
» Raport badawczy
» Część 8. - Raport
» Raport doktora Slytera z Illum [SG-X01]
» Raport [I-01-23571-432]
» Raport badawczy
» Część 8. - Raport
» Raport doktora Slytera z Illum [SG-X01]
Strona 1 z 1
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach