Ain'res - Ghost Agent
Strona 1 z 1
Ain'res - Ghost Agent
Imię: Ain'res (Pełne imię Ain'res'tenh)(Ostatni człon podał fałszywy dla Imperialnego Wywiadu by z jednej strony odłaczyć się od rodziny, a z drugiej strony nie przysporzyć swojej rodzinie problemów. Prawidłowe człony: Ain'res'sabosen )
Nazwisko: Urodzony w rodzinie Ain, adoptowany do Sabosen
Wiek: 33 (3 lata po ataku Zakuul)
Rasa: Chiss
Klasa w RP: EX- agent imperialny walczący z Sithami, ale wierny Imperium. Medyk bojowy.
Wzrost: 170cm
Charakterystyczne cechy wyglądu:
- Dwie blizny przechodzące przez usta.
- We włosach proste ozdoby
- blizna na szyji
Cechy charakteru postaci:
Postać wierna Imperium, ale nie Sithom. Nienawidzi ich i najchętniej by wszystkim zrobił lekko powiedziawszy "kuku". Działa dla ludzi, a nie dla przeklętych użytkowników Mocy. Jak tylko możliwe stara się zminimalizować straty w swoich misjach. Nie zabijaj póki nie jest to konieczne, albo nie jest jego celem. Parokrotnie otrzymywał od Republikan, szczególnie od agentów SIS propozycje przyłączenia się do nich, ale zawsze odpowiadał:
"Jeśli ja nie uporządkuje tego co się dzieje w Imperium, to kto to zrobi?"
Charakterystyczne zachowania:
- Lubi flirtować z facetami jeśli mu się chce
- Wkurza się jak, ktoś jest ranny
Historia:
Urodzony na Cioral blisko lodowej stolicy rasy Chiss - Csilla. Mocno zurbanizowana planeta gdzie często przebywał na ulicy. Jego rodzina nie była potężna czy w jakiś sposób ważna. Jak każdy Chiss bardzo szybko rozwinęła mu się psychika. Wiadome jest że 10 letni osobnik ma mentalność 20 letniego człowieka. Dorosłość osiągają w wieku 13-14 lat. Zauważono u niego umiejętności chemiczne i medyczne i został adoptowany przez jedną z rodzin rządzących Sabosen specjalizująca się w medycynie. Dzięki rozwiniętej w młodym wieku psychice mógł podejmować się zadań gdzie nie podejrzewano tak młodą osobę o bycie agentem. Łatwo to wykorzystywał by osiągnąć cel.
"Służę Imperialnemu Wywiadowi, nie Sithom."
Nie przepadał za użytkownikami Mocy, przynajmniej tych co są w Imperium i rządzą wszystkim. Denerwowała go ich wyższość oraz zasada „czystości” rasy. Mimo, że jego nacja wywalczyła sobie pokój z Imperium to jednak niekiedy czuł się gorszy. Keeper był jedną z nielicznych osób, która traktowała go na równi sobie i darzy go wielkim szacunkiem.
„Nie będę narażał życia niewinnych ludzi”
Ktoś by powiedział, że Ain’res urodził się pod złym sztandarem. Powinien być republikaninem. Chronić ludzi szczególnie przed tyranią Sithów. Ktoś musi działać od środka by ich wkurzać. Pokazać, że nie są tacy ważni. Często łamał rozkazy od Sithów, sabotował ich misje. Wielokrotnie był karany, jednak go nie zabili. Był zbyt dobrym agentem by tak się zmarnował. Często szukał rozwiązań mniej krwawych. Szantażował, manipulował, wykorzystywał psychologiczne sztuczki. Zabicie zawsze było ostatecznością. Drogę, którą sobie obrał jako naukę było leczenie sojuszników. Czuł, że to mu się przyda w jego pracy. Musiał niekiedy współpracować z Sithami na co zwykle marudził, ale jak trzeba to trzeba. Jeśli byli w porządku (Co graniczyło z cudem) pomagał; jeśli jednak byli stereotypowymi Sithami robił to, co konieczne. Nic więcej.
„Jestem wierny Imperium”
Miał misję zabicia jakiegoś lidera organizacji, który zlecał zatrucia wielu Imperialnych i Republikaninów. SIS i Imperialski Wywiad wykonywali tą misje równolegle nie wiedząc o sobie wzajemnie. Gdy przez niego jedna z dzielnic na Nar Shadda padła, Republika i Imperium szykowali odwet. Ain’res został wysłany by zbadać tą sprawę i najlepiej zdjąć tego kto za tym stoi. Jednak w ostatnim etapie misji doszło do konfrontacji z agentem SIS. Mimo wspólnego celu wymierzyli w siebie nawzajem broń. Jeden ruch i mogło dojść do krwawej strzelaniny.
- Chwila…jeśli się nie mylę chyba jesteśmy tu w tym samym celu… - Zaczął Ain’res dalej celując w agenta SIS
- Nie rozmawiam z Imperialnymi psami. – Już chciał w niego strzelić jednak Ain’res nie odpuszczał.
- Jak tutaj się rozstrzelamy, żaden z nas nie wykona misji i jeszcze więcej ludzi zginie. Razem szybciej wykonamy zadanie!
Agent SIS stał tak zastanawiając się nad ta sytuacją. Chiss nie miał czasu na takie gdybanie, wróg mu ucieka.
- Szybka decyzja! Zaraz nam drań ucieknie jak tak będziemy stali i patrzyli sobie w oczy do cholery!
- Dobra! Ruszajmy!
Ain’res odetchnął z ulga, ze jednak nie doszło do walki.
Udało im się wyeliminować truciciela. Teraz już trochę spokojniej można było neutralizować jego współpracowników. Zanim Agent SIS chciał powiedzieć coś Chissowi ten już zniknął. Agent miał niezłą historie do opowiedzenia…jak współpracował z Imperialnym.
„Ghost Agent – Narodziny”
Niestety Sithowie chcieli kontrolować coraz to większe aspekty Imperium. Skończyło się na tym, że Imperialny Wywiad został rozwiązany i zastąpiony Sithowym. Wszyscy musieli im podlegać. Tego już było za wiele dla Ain’resa. Dostał się do archiwum i wymazał wszelkie istniejące dane o sobie i uciekł.
Stał się wolną osobą…nie był kontrolowany przez żadną instancję. Nie miał rozkazów. Mógł działać na własnych zasadach dla dobra Imperium. Niestety przez to Sithowie wysłali za nim wykwalifikowanego zabójcę – Agenta Rulateh, którego snajperka zabiła nie jednego.
Dalej wierny Imperium działał jak najlepiej w jej imieniu jednak nie tylko owy Agent go ściga. Wystawiono za jego głowę gratyfikację wiec łowcy nagród już prześcigają się kto pierwszy go dorwie. Został zatytułowany „Ghost” czyli Duch. Pojawiał się i znikał. Nieznany z rasy, pochodzenia, głos modulowany przez hełm, który stał się jego znakiem rozpoznawczym. Jeśli w ciemnościach zobaczysz 4 czerwone punkty… możliwe, że to będzie ostatnie co widzisz.
„Chce być wolny…”
„Chcę być wolny…”
„Chcę być wolny…”
„Przyjemność jest chwilowa, pamiętaj o niej…ale nie żyj nią. Idź na przód.”
Agent musi robić wiele rzeczy, nawet jak już nie jest związany z wywiadem, pewne nawyki zostają. Nie raz przespał się z facetem, by do jego ciuchów przyczepić podsłuch w celu zdobycia potrzebnych informacji. Niektórych z nich przekupywał swym ciałem żeby zyskać "sojusznika" w danej misji. Jednak ma pewną zasadę: Tylko raz. Nie idzie dwa razy z tą samą osobą do łóżka. Nie odczuwa takiego przywiązania, jeszcze nigdy czegoś takiego nie doznał więc zmiana partnerów przychodzi mu łatwo. Tak samo nie ma problemów z mówieniem o tym, jednak jak ktoś się pyta o jego przeszłość seksualną to odpowiada jednym zdaniem: „Epicka i prywatna.”
Dodatkowo odurzał partnerów na tyle, by nie pamiętali tego jak wyglądał, albo nie byli pewni. Za to zawsze pamiętają jego głos.
„Ghost Agent – Teraz”
Dalej prowadzi życie zdrajcy Imperium i wroga Republiki. Ostatnio zainteresował się nowo utworzoną organizacją po stronie Imperium zrzeszającą wszelakie osobistości w jednym celu: Zniszczenie Republiki. Postanowił ich trochę bliżej obserwować.
„Ostrze Imperium…ciekawe co z tego się wykluje.”
Wiele lat sabotował działania i Republiki i Sithów chodź bardziej był znany jako terrorysta wśród Sithów. Tytuł Duch odwoływało się, ze pojawiał się i znikał, atakował z ukrycia. Miał swego czasu drużynę, jednak ona się rozpadła i każdy poszedł w swoją stronę po ataku Zakuul.
Po 3 latach od ataku Zakuul Ain’res o mały włos nie został zestrzelony przez snajpera o imieniu Sirisan, który był więźniem na usługach Darta Arktusa – prawej reki Aciny. Ain dowiadując się, ze jego rodzina jest wieziona przez Darta postanowił mu pomóc. Nie pozwoli by ktoś w taki sposób usługiwał Sithom. Spotkali się ponownie na Hoth przy jednej z tajnych baz Artusa gdzie była przetrzymywana rodzina Sirisana. Byli zgrana drużyna. Duch ze swoim generatorem niewidzialności mógł się przemknąć i podstawić bomby dla rozproszenia, a Siri ubezpieczał go z oddali. Udało im się i gdy odstawili rodzinę w bezpieczne miejsce Ain zabrał go do małej, tajnej bazy ukrytej w piwnicach hotelu na Nar Shadaa. Tam ujawnił się jako Ex-agent Ain’res i zaczęli współpracować by pokonać Darth Arktusa.
Okazało się, że Siri ma umiejętności psychologiczne i starał się pomóc Ainowi z jego problemami emocjonalnymi. Ain chyba pierwszy raz przeciwstawił się swojej siostrze, ale jednak pomógł jej w dość kłopotliwej sprawie w zamian za pomoc w walce z sithem. Grupa coraz bardziej się powiększała i zaczynała realnie uczestniczyć w całej sprawie i tworzyć realne zagrożenie dla niego.
Wewnątrz grupy tez przewijały się różne sytuacje, emocje, poznawanie się, kłócenie się. Ain nie wiedział jak bardzo się zbliżył do Siri, boje niepewni tego co się naprawdę dzieje. Czy byli gotowi by podjąć taki krok? Nawet jeśli nie byli gotowi to i tak to zrobili kończąc jako para. Byli świadomi, ze w tej sytuacji to może być sporym problemem. Nie byli jak jedi, którzy potrafią iść dalej po utracie kogoś ważnego, bez utraty samego siebie. Poznawali się jeszcze lepiej, swoje problemy, sekrety, ale ich to nie rozdzieliło, a nawet bardziej zbliżyło. Lekarz ciała i lekarz umysłu.
Ostrze Imperium w końcu stanęło na nogi chcąc odbudować swoją dawna potęgę. Jednak Imperatorka Acina obawiała się kolejnych problemów jak z dawnych lat więc powołała „Oko Imperatorski” – Grupę, która będzie monitorowała poczynania Ostrza. Ain przyłączył się do tego, bo miał szanse lepiej obserwować poczynania Ostrza, a jednocześnie mógł działać dalej ze swoją grupą.
Dodatkowe Infornacje:
- Specjalista od trucizn, medykamentów i wszelkich środków odurzających.
- W walce często używa sztyletu
- Jeśli jest bez hełmu to na ustach ciągle krąży wredny uśmieszek.
- Częsty bywalec na Rishi
Wyposażenie:
Wyposażenie:
- Dwa wibroostrza (walczy na bliski dystans)
- Generator niewidzialności.
- Sekundowa tarcza – wiecznie aktywny czujnik gdy wykaże, że strzał jest kierowane prosto na użytkownika włącza się na właśnie sekundę wchłaniając silę jednego strzału. Doskonałe na snajperów. Oczywiście, może za późno się włączyć i wchłonąć tylko cześć, ale strzał zada mniej poważne rany. Po osłonięciu, tarcza musi być ponownie naładowana.
- Medpack x2
- Standardowy imperialny statek model Phantom z trybem niewidzialności ukradziony z wywiadu.("prezent" pożegnalny z wywiadu)
- Parę fiolek z truciznami o różnych działaniach w tym jedna fiolka z serum prawdy.
- Blaster rife, standardowy imperialny model z celownikiem.
- Chissowy blaster rife Charcic - http://starwars.wikia.com/wiki/Charric
- Zbroja z systemem podtrzymywania życia.
- Fiolka z syntetyzowanymi zeltrońskimi feromonami.
- Ukryta w prawym przedramieniu mechanizm z ukryta igła. Tak samo posiada ampułkę z trucizną.
- Bransoleta ze strzałkami i fiolkami leczniczymi.
Skład bransolety:
- 3 strzałki elektryczne (2 w zapasie ale do przeładowania)
- 3 strzałki korodujące (2 w zapasie)
- 3 strzałki z błyskawiczną trucizną (2 w zapasie)
- 3 strzałki usypiające (2 w zapasie)
- 1 długa fiolka z kolto w żelu. (2 w zapasie)
- 3 strzałki-stymulanty (2 w zapasie)
Umiejętności:
Walka:
- Walka na dwa wibroostrza: Wysoki
- Zwinność: Wysoki
- Zręczność: Wysoki
- Walka wręcz: Średni
- Celność: Średnia
- Kondycja: Niska (Po wydarzeniach z postrzałem w płuco i długotrwała trucizna w organizmie ze średniego na niską kondycje spadło.
Wiedza:
- Zaawansowana medycyna (Biologia, Chemia, Fizyka): Wysoki
- Znajomość trucizn i wytwarzanie: Wysoka
- Znajomość lekarstw i wytwarzanie: Wysoka
- Znajomość elektroniki: Średnia
- Slicing: Niski
Pozostałe:
- Pilotaż speedera: Wysoki
- Pilotaż statku: Średni
- Gotowanie: Niski (z działu zdrowa żywność) (Nikt nie przebije Sola)
Wyglad:
Similar topics
» Santeth Ruellis - Ex-agent SIS
» Reydavi "Szelma" Dysoctra - Republikański patriota, były agent SIS
» Reydavi "Szelma" Dysoctra - Republikański patriota, były agent SIS
Strona 1 z 1
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach