Część IV - Głos Republiki

by **Ansarras** Wto Wrz 29, 2015 8:29 pm

Szanowany na Coruscant senator Kali Keithe wszedł do sali obrad. Na tym spotkaniu pojawiła się Wielka Kanclerz Saresh oraz inni senatorowie z różnych układów. Jego wygląd nie sugerował na początku, że to wciąż on we własnej osobie, przed wejściem musiał okazać ID.

- Witam wszystkich bardzo serdecznie, na posiedzeniu zwołanym w celu eliminacji czegoś czego nie powinno dawno być. Cieszę się także, że widzę Wielką Kanclerz... - Ciągnął mężczyzna w czarnej szacie z kapturem na głowie.

***

- Masz moje pozwolenie senatorze, nasze bezpieczeństwo jest najcenniejsze. Zgodzę się na wszystko co zawarłeś w deklaracji. - Powiedziała Wielka Kanclerz.

Treść Deklaracji "Zdrady Jedi"
"Nasza Republika jest w niebezpieczeństwie. Senat zaatakowany trzy miesiące temu przez Oddział 303 ledwo się obronił. Nasza siła zwyciężyła i zwycięży jeszcze raz! Tarcza Republiki rozwiązana, jej członkowie wciąż ze sobą współpracują. Nie doszło do całkowitego załamania organizacji przynoszącej tylko śmierć naszym siostrom i braciom! Kiedy moje życie zostało uratowane drużyna Jedi z byłej Tarczy już knuła, aby zniszczyć naszą wspaniałą demokrację! *wiwaty i oklaski* W zamachu wzięło udział pięć osób. Ledwo uszedłem z życiem, zdrada pozostawiła na moim ciele wiele ran i blizn. Dlatego oskarżeni Jedi zostaną ukarani! *oklaski* Mistrz Jedi Sallaros Jan'yse wraz z padawanem Skoltusem D'kaną zostaną skazani na banicję do odwołania! Pozostała trójka mam na myśli dwójkę padawanów Bobeeck Wygnanie, Witma'Glred Maginia zostaną wysłani na Tython w celu resocjalizacji i naprawy swoich błędów. Ostatnia osoba nie będąca Jedi [Kiiritto] zostanie złapana i również wygnana z Republiki. Robię to dla ochrony i zachowania naszej Republiki!!!

*słychać głosy sprzeciwu, lecz przeważają wiwaty i oklaski*
- Powiedziałam, że się zgodzę, na to co zawarłeś w deklaracji. Zostaną ukarani.