Na obu frontach. Z innej perspektywy.
Strona 1 z 1
Na obu frontach. Z innej perspektywy.
-Nar Shaddaa, za standardową godzinę.
***
I tak się spóźni. Zawsze to robi. Ale nic na to nie poradzę, taka już jest. Jedynka i niebieski nie będą mieli nic przeciw...Chyba. W końcu doceniają ważne w życiu wartości, takie jak właśnie rodzina. Chyba. Rudy raczej tego nie robi...Bo jest głupi. Czasami wydaje mi się, że on naprawdę nie jest mądry, bo nigdy nie był poważny. Jeżeli nie liczyć tej sytuacji, gdy oblałam go sokiem...W każdym bądź razie, to dobry kumpel. Dogadujemy się. A niebieski? Jest taki tajemniczy. Zawsze, gdy się kłócimy, musi sięgać po alkohol. Nie rozumiem. Nie znosi nas? Przecież jesteśmy drużyną...Nie może. A co, jeśli? Jeżeli nie jest z nami szczery, to się wyda.
Byłam na Nar Shaddzie. Spotkałam ją. Is. Moja siostra. Nie widziałam jej tyle lat...Zmieniła się. Pamiętam jeszcze kiedy nie mogła normalnie wypowiedzieć zdania, tak się jąkała. Śmieszne. Los nas wrzucił na obie strony konfliktu. Ale co z tego? Jesteśmy siostrami. O rodzicach słuch zaginął, mamy tylko siebie. Prawie zapomniałam, że to pamiętnik! Trzeba by opisać co się tam działo...No, to tak. Doleciałam w wyznaczone miejsce, no i się rozgościłam. Przywitał mnie jakiś droid protokolarny, który został przerobiony na sługusa. I nie dziwi mnie to, Is zawsze lubiła się bawić przy maszynach. Zaserwował mi sok, nasz ulubiony. Popijałam tak sobie, siedząc wygodnie na kanapie w chyba jadalni. No i faktycznie. Spóźniła się. Kilka godzin. Nie szkodzi, zdążyłam sobie pozwiedzać jej lokum. Nieźle się urządziła, to trzeba jej przyznać. Wolałabym uniknąć szczegółów, w razie...Gdyby to trafiło w niepowołane ręce. Szkolono mnie, aby tego unikać, ale, po prostu myślę, że to dobry sposób na przelanie swoich myśli. Oczywiście ostrożnie. Może być to źródłem kilku informacji, a tego bym chciała przede wszystkim uniknąć. Przecież, lepiej zapobiegać, niż leczyć. Rozmawiałyśmy przede wszystkim o temacie rodziny, jakieś nasze domysły. Wymieniałyśmy się też informacjami z naszego dotychczasowego życia, co się działo, i tak dalej. Teraz...Nie mam zbyt wiele czasu i na tym musiałabym skończyć dzisiejszy wpis.
Rudemu się to nie podoba, że prowadzę pamiętnik. Coraz częściej próbuje do niego zajrzeć i zobaczyć, co tam jest powypisywane. Ale nie pozwolę. Jak tylko spróbuje mi go zabrać, to najpierw go ogolę, razem z brwiami, pomaluję farbą, a potem... -DANE ZASZYFROWANE- ...nauczkę. Kiedyś wywinę mu taki numer, jaki zapamięta do końca swoich dni. Wtedy odechce mu się mnie zaczepiać, kiedy nie jest to potrzebne. Naprawdę widzę, gdy się rozkojarzam, ale czy to od razu powód do rzucania się do gardła? Ba, że zrobię mu kawał wszechczasów! Kiedyś mu tak dopiekę, że ze wstydu nie spojrzy na mnie przez lata! Ale na to mam jeszcze czas...
***
I tak się spóźni. Zawsze to robi. Ale nic na to nie poradzę, taka już jest. Jedynka i niebieski nie będą mieli nic przeciw...Chyba. W końcu doceniają ważne w życiu wartości, takie jak właśnie rodzina. Chyba. Rudy raczej tego nie robi...Bo jest głupi. Czasami wydaje mi się, że on naprawdę nie jest mądry, bo nigdy nie był poważny. Jeżeli nie liczyć tej sytuacji, gdy oblałam go sokiem...W każdym bądź razie, to dobry kumpel. Dogadujemy się. A niebieski? Jest taki tajemniczy. Zawsze, gdy się kłócimy, musi sięgać po alkohol. Nie rozumiem. Nie znosi nas? Przecież jesteśmy drużyną...Nie może. A co, jeśli? Jeżeli nie jest z nami szczery, to się wyda.
Byłam na Nar Shaddzie. Spotkałam ją. Is. Moja siostra. Nie widziałam jej tyle lat...Zmieniła się. Pamiętam jeszcze kiedy nie mogła normalnie wypowiedzieć zdania, tak się jąkała. Śmieszne. Los nas wrzucił na obie strony konfliktu. Ale co z tego? Jesteśmy siostrami. O rodzicach słuch zaginął, mamy tylko siebie. Prawie zapomniałam, że to pamiętnik! Trzeba by opisać co się tam działo...No, to tak. Doleciałam w wyznaczone miejsce, no i się rozgościłam. Przywitał mnie jakiś droid protokolarny, który został przerobiony na sługusa. I nie dziwi mnie to, Is zawsze lubiła się bawić przy maszynach. Zaserwował mi sok, nasz ulubiony. Popijałam tak sobie, siedząc wygodnie na kanapie w chyba jadalni. No i faktycznie. Spóźniła się. Kilka godzin. Nie szkodzi, zdążyłam sobie pozwiedzać jej lokum. Nieźle się urządziła, to trzeba jej przyznać. Wolałabym uniknąć szczegółów, w razie...Gdyby to trafiło w niepowołane ręce. Szkolono mnie, aby tego unikać, ale, po prostu myślę, że to dobry sposób na przelanie swoich myśli. Oczywiście ostrożnie. Może być to źródłem kilku informacji, a tego bym chciała przede wszystkim uniknąć. Przecież, lepiej zapobiegać, niż leczyć. Rozmawiałyśmy przede wszystkim o temacie rodziny, jakieś nasze domysły. Wymieniałyśmy się też informacjami z naszego dotychczasowego życia, co się działo, i tak dalej. Teraz...Nie mam zbyt wiele czasu i na tym musiałabym skończyć dzisiejszy wpis.
Rudemu się to nie podoba, że prowadzę pamiętnik. Coraz częściej próbuje do niego zajrzeć i zobaczyć, co tam jest powypisywane. Ale nie pozwolę. Jak tylko spróbuje mi go zabrać, to najpierw go ogolę, razem z brwiami, pomaluję farbą, a potem... -DANE ZASZYFROWANE- ...nauczkę. Kiedyś wywinę mu taki numer, jaki zapamięta do końca swoich dni. Wtedy odechce mu się mnie zaczepiać, kiedy nie jest to potrzebne. Naprawdę widzę, gdy się rozkojarzam, ale czy to od razu powód do rzucania się do gardła? Ba, że zrobię mu kawał wszechczasów! Kiedyś mu tak dopiekę, że ze wstydu nie spojrzy na mnie przez lata! Ale na to mam jeszcze czas...
Isminah- Smuggler
- Liczba postów : 173
Join date : 24/12/2015
Age : 26
Skąd : tak
Strona 1 z 1
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach