Tarcza Republiki
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Część 4 - Poszukiwania, część 2

Go down

Część 4 - Poszukiwania, część 2 Empty Część 4 - Poszukiwania, część 2

Pisanie by Col'sheer'ee Czw Kwi 02, 2015 2:46 am

Ekipa poszukiwawcza generała Kamzo Gelu badając niepewną informacje pod przewodnictwem Mistrza Sallarosa Jan'yse trafiła na Alderaan. Tym razem do członka Rady Jedi, który dowodzi Tarczą Republiki, dołączyli:
  • Jedi Artun,
  • ex-Jedi, Ansarras,
  • Padawan Col'sheer'ee


Oraz różnego rodzaju najemnicy i przemytnicy luźno związani z Tarczą:
  • Arhan,
  • Thol'ghat,
  • Zaxif


Misja nie wydawała się trudna - zinfiltrować posiadłości rodzin sprzyjających Imperium i odnaleźć generała Gelu, lub chociaż jakiś ślad po nim.

Ze względów lokalizacyjnych członkowie Tarczy skierowali się pierw ku posiadłością rodu Baliss. Ci wszyscy Jedi, wszyscy "uzbrojeni po zęby" najemnicy podróżujący na przeróżnych speederach oraz zwierzętach wzbudzali niemały podziw i strach ludności zamieszkujących okolice przemierzanej przez nich trasy. Prawdę powiedziawszy, pomimo faktu, ze rody Alderaan pogrążone są w nieustających wojnach między sobą, niewielu mieszkańców tej planety widziało kiedykolwiek dobrze uzbrojonego najemnika, nie wspominając o Rycerzu Jedi.

Po dotarciu do celu Jedi musieli postąpić wbrew swoim wszystkim zasadom - atak. Jednak to co ludziom Mistrza Sallarosa przyszło z trudem, dla najemników było czymś zupełnie normalnym. Arhan i Thol'ghat wystrzelili jako pierwsi. Po strzałach wzniosły się tumany kurzu, a gdy opadły członkowie Tarczy Republiki walczyli już na dobre z ochroniarzami rodu Baliss.

Bitwa była krwawa, zbierała jednak ofiary tylko z jednej strony. Strony wroga. Nikt nie był w stanie zagrozić misji Tarczy. Wydawało się, że jej członkowie, bez względu na to czy posługiwali się Mocą czy też nie, byli przez nią prowadzeni. Walczyli niewiarygodnie skoordynowani ze sobą jakby wszystkich prowadziła jedna i ta sama osoba.
Wydawało się, że walce nie ma końca - nikt nie wiedział nic na temat generała Kamzo Gelu, nikt nie miał żadnego śladu stanowiącego, że generał kiedykolwiek gościł w ,,House Baliss''. 

Padawanka Col'sheer'ee zwątpiła, zaczęła namawiać Mistrza Jan'yse do odwrotu - chciała sprawdzić inne rodziny Rist oraz Panteer. Jednak srebrnowłosy Mistrz nie chciał o tym słyszeć. Upierał się, że muszą przeszukać cały teren posiadłości. Rozdzielili się. 
Po chwili Col'sheer'ee, która została sama, wyczuła coś. Coś ulotnego, a jednak tak bardzo dobrze znajomego. Ruszyła w kierunku, który podpowiedziała jej Moc. Wtem daleko przed sobą ujrzała sylwetkę osoby, która z całą pewnością nie służyła Balissom. Korzystając ze sprintu wspomaganego Mocą szybko zbliżyła się do tajemniczej postaci.
Błękitna Jedi oniemiała. W pierwszej chwili sądziła, że to jest jakiś test Jedi... albo po prostu głupi żart. Widziała przed sobą nikogo innego jak Mistrzynie Hei'lang Chen.
- Mistrzyni Chen? Hei'lang Chen? Hei? - pytała nie dowierzając, w końcu znajomy kobiecy głos odpowiedział - Z tego co mi wiadomo to nie zmieniłam imienia. - To była ona, zaginiona przed tygodniami jedna z przywódców Tarczy Republiki, Mistrzyni Jedi, członkini Najwyższej Rady Jedi, Hei'lang Chen we własnej osobie. A jednak coś było nie tak. To nie była ta Hei, która przez cały pobyt Col była jej przyjaciółką i mentorką. Coś się w niej zmieniło.
Col'sheer'ee szybko się opamiętała i wezwała, korzystając z szyfrowanego kanału, Sallarosa. Mistrzowie zostali sami aby omówić ważne dla Przywódców Tarczy, a może i nawet dla Rady Jedi, sprawy gdy, tym czasem pod zwierzchnictwem Padawanki reszta drużyny ratunkowej kontynuowało poszukiwania Kamzo Gelu.

Nie trwały one, jednak, długo. Chwilę po opuszczeniu ,,House Baliss'' członkowie Tarczy zostali zatrzymani przez agentkę imperialną - Sylvinię, która twierdziła, że generała Kamza Gelu nigdy nie było na Alderaan. Wszystko to było mistyfikacją. Sylvinia chciała spotkać się z przedstawicielami Republiki. Col'sheer'ee natychmiast poinformowała Mistrza Sallarosa o tym fakcie. Podczas gdy Błękitna Jedi próbowała swoich sił w negocjacjach (co ewidentnie nie jest jej mocną stroną) niezrzeszona z Tarczą część ekipy ratunkowej zaczęła ostrzeliwać dla zabawy agentkę.
Przybycie Mistrzów ukróciło zabawę najemników, a Col oddaliła się nieznacznie pozostawiając negocjacje Radzie Jedi. Sama, jak najszybciej, chciała przemyśleć najświeższe wydarzenia.

Okazało się, że Sylvinia to agentka imperialna, która na polecenie Darth'a Oz'maka, zorganizowała spotkanie, które skończyło się tak fatalnie dla Republiki. Teraz agentka została wrobiona (jeśli jej wierzyć) i chcąc oczyścić swe imię chciała pomóc Tarczy w poszukiwaniach generała Gelu i Oz'maka. Była jednak agentem imperialnym i mijanie się z prawdą oraz nieuczciwe zagrywki były jej naturalne. Jedi o tym wiedzieli. Nie chęć ze strony ex-agentki do odpowiedzi na kilka pytań sprawiły, że Hei'lang podjęła decyzję dokładnego przesłuchania szpiega na Coruscant. Niestety, jej pojmanie nie udało się. Sylvinia zniknęła a jej poszukiwania nie odniosły skutku. Pozostawienie sami sobie mieszkańcy Republiki wrócili na Coruscant.

Już w Kwaterze Głównej Tarczy Mistrz Sallaros Jan'yse zdał raport z misji wszystkim obecnym. Najtrudniejszym zadaniem, którego podjęli się Srebrnowłosy Jedi wraz z Błękitną Jedi była rozmowa z Adeptką Zelianną Gelu, siostrą generała.
Col'sheer'ee
Col'sheer'ee
Strażnik Holocronów
Strażnik Holocronów

Liczba postów : 1206
Join date : 14/02/2015
Age : 39
Skąd : Nar Shaddaa

Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach