Epizod V (Republika) - DYSKUSJE

Bobik napisał:Sall...

Możesz rozwinąć?

No nic, tekst mnie urzekł... Że Sall, co robi literówki na czacie, potrafi taki chwytający za serce kawałek ...  

Sindo... Ciekawie. Ale opowie ktoś o co chodzi z tym generałem?

Ano Sindo jako dowodca czystaczy dostal taki stopien, Przynajmiej poki nie wyexpie Trooprea

8000 znaków i tak mało na forum żal :3

Ze swojej strony chciałbym tylko dodać że cieszę się iż tak wiele osób pisze Uwielbiam czytać ( a nie koniecznie pisać ). Mam nadzieję że coraz więcej tekstów pojawi się niebawem na forum i co najwazniejsze, coraz więcej osób będzie pisać Jeszcze raz ... dziękuje

Nowa część
Bardzo proszę Col o wstawienie jej po Historii Elis w chronologii.

Zim cóż mogę powiedzieć. Świetne oba teksty. Mega mi się podobają... bardzo klimatyczne i fajnie je przeplotłeś z innymi zdarzeniami.

jedyna co mi przykuło uwagę:

w martwą przestrzeń

W lesie gdzie są rośliny, zwierzaki... martwa przestrzeń? może pustą?

Zim-Lar napisał:Bardzo proszę Col o wstawienie jej po Historii Elis w chronologii.

Wstawiłem przed - już poprawione.

Col'sheer'ee napisał:W lesie gdzie są rośliny, zwierzaki... martwa przestrzeń? może pustą?

Zasadniczo nie chodzi tu o to, czy tam coś jest czy nie, tylko chodzi o taki brak celu, taki "martwy wzrok" w sensie nieobecny... Chyba rozumiesz, o co chodzi
I dzięki za dodanie linków!

Nie jestem pewien czy martwa przestrzeń to odzwierciedla ale rozumiem

Dziękuję.

Ansarras napisał:Dziękuję.

Za?

Sall nie powiem tekst pierwsza klasa. Trochę mi komplikuje ale to jest urok RP

Wstawiłem małą legendę postaci w pierwszym poście mojego wątku pobocznego. W razie jakiś problemów lub czegokolwiek dajcie znać to dam więcej postaci lub większe opisy

P.S. Nowa część już jest, będzie więcej z wczorajszego eventu może dzisiaj, może jutro...

Is fajna historia ta Biała rehabilitacja. Podpowiesz jak to powinno w chronologii wyglądać?

"Lepki posiłek spływa do buzi" mhm If you know what I mean

Ansarras napisał:"Lepki posiłek spływa do buzi" mhm If you know what I mean

Ja wypraszam sobie!

Tam jest "spływał".

Maginia napisał:

Ansarras napisał:"Lepki posiłek spływa do buzi" mhm If you know what I mean

Ja wypraszam sobie!

Tam jest "spływał".

A mi się tam podoba Czekam na więcej COl szkoda że Ty takich rzeczy nie wypisujesz

Jakich? Mało nagości jest w rozsterkach?

Ans ale z Mag mieliśmy niezły ubaw z twojej reakcji.. Sny były milusie?

Nie bo od dwóch dni mi się sni nagi Skoltus

Col'sheer'ee napisał:Is fajna historia ta Biała rehabilitacja. Podpowiesz jak to powinno w chronologii wyglądać?

Gdzieś po pierwszej części eventu Elis.

DONE.

Jeszcze tylko mnie zastanawia czy latanie między Nar Shaddaa a Coruscant jest takie szybkie by mogła w obie strony latać codziennie.

Też tego nie jestem pewien, no ale czort z tym, nie miałem ochoty sprawdzać takich informacji.

Jako, że mam w zwyczaju mówienie tego, co myślę, a dyskusje dotyczące V rozdziału są chyba najodpowiedniejszym działem, chciałabym się podzielić moją opinią na tema ostatniego eventu z ep V. Nie byłam wcześniej, nie mam porównania, ale patrząc na to jak Col pisze... i jak ludzie się w nie wczuli, wcześniejsze eventy nie były chyba tak kiepskie, jak ostatni.
To znaczy: nie oceniam fabuły, bo przyjście na ostatnią część, kiedy nie do końca się wszystko rozumie i tak z góry było skazane na siedzenie, gapienie się w monitor i próbę podczepienia się pod jakąś akcję.
Właśnie. Akcję. Problem w tym, że od razu byliśmy skreśleni, my użytkownicy sił innych (ale równie potrafiących boleć) niż moc, ba, nawet jedi niewiele mogli zrobić. Jeśli to ma być event, w którym cienie walczą z kimś, to lepiej zrobić event tylko dla cieni, ew zaprosić Sall czy inne osoby, które mają w tej kwestii coś do powiedzenia.
Druga rzecz, która rzuciła mi się w oczy i raziła niemiłosiernie - dwie lub trzy osoby prowadzące event za MG. "To rollujmy" "Rollujmy wszyscy" "Nie wszyscy" i każda z tych osób mówiła swoje i robił się niepotrzebny burdel. Efekt był taki, że odpadłam w momencie, w którym Vyn się naćpała, bo całkowicie nie wiedziałam, co dzieje się w danej chwili.
Trzecia rzecz, chyba najstraszliwsza, która mnie odrzuciła to system. Nie tylko w tym evencie, ale wcześniejszym (to był event Is, tak?). Cała fabuła eventu opiera się na bezsensownym rzucaniu kośćmi, gdzie większość zależy od szczęścia.
Ja wiem, czepiam się. Ale ja tylko wyrażam własną opinię. Mówię, co myślę, wiem, że pewnego dnia ta szczerość mnie zgubi. Nie jestem aż tak doświadczonym graczem, jak chyba założyło kilka osób. Chciałabym, aby po moim evencie ludzie nie bali się napisać, co zrobiłam nie tak, a nie klepali po głowie mówiąc, że było ok. A sama popełniam mnóstwo błędów. Podobno jestem jedyną osobą, która powiedziała Elis wprost, co było słabe w jej evencie. Nie dlatego, że się chciałam uczepić, ale dlatego, żeby na przyszłość starała się nad tym popracować.
Tak naprawdę po tych kilku dniach spędzonych w Tarczy najbardziej podobają mi się luźne wieczorki, bo nikt nie wymaga rzucania ode mnie na atak (sry, jak rzucę komuś granat pod nogi, to będzie miał taką samą moc jak będę szeregowcem czy pułkownikiem, co najwyżej mogę mieć pecha i źle rzucić, albo trafić na spieprzony, który wybuchnie mi w garści), ani używania mocy, żebym mogła siedzieć w kantynie.

Ja myślę że masz duuuużo racji.

Też się zgadzam, to był zresztą, jak mówiłem, chyba tylko ze sto czterdzieści osiem razy, mój pierwszy event, rozważałem, czy na pewno chcę dawać rolle, no i w sumie widać, że nie przyjęły się, trudno. Przy następnym swoim evencie postaram się, abym to bardziej ja się fatygował niż kostki. >.>