-- SZEPTY PRZESZŁOŚCI -- Część pierwsza

W trakcie spotkania z członkami Tarczy Republiki, Kapitan Lari’sa przekazała im ważne informacje dotyczące pewnego „ważnego” transportowca, który został zestrzelony nad orbitą planety Dantooine.

Okazało się, że za tym wszyscy stoi Imperium, które nadzwyczaj było zainteresowane załadunkiem jaki przewoził frachtowiec. Po za tym siły imperium przejęły kontrolę nad pobliskim obozem miejscowej ludności, biorąc mieszkańców w niewolę.  Obok takiej sytuacji Tarcza Republiki nie mogła przejść obojętnie.  

Korzystając z frachtowca „Viper One”, statku należącego do pani Kapitan Lari’sy, reszta załogi opuściła siedzibę po czym ruszyła w kierunku planety Dantooine.

Oddział w składzie Kapitana statku „VIPER ONE”, Mistrza Sindo’rei oraz żołnierza Ernie dotarli w pobliżu wraku, gdzie otrzymano sygnał o zestrzeleniu statku. Niestety od razu zostali przywitani w „niesympatyczny” sposób przez jedno z dział przeciwlotniczych, które nie dawało za wygraną i zmusiło Lari by jak najszybciej opuścić miejsce lądowiska i uciec na wystarczającą odległość za nim lasery  zrobiłyby z „Viper One” sałatkę z metalowych części.

Mistrz jedi oraz żołnierz musieli polegać na swoich własnych umiejętnościach oraz współpracować ze sobą na tyle by dotrzeć do obozu i odzyskać „zaginiony ładunek” oraz uratować cywilów pojmanych przez siły Imperium.

To podczas badania wraku statku należącego do republiki, członkom tarczy udało się wyciągnąć informację od jednego z żołnierzy imperialnych. Tak naprawdę nie chodziło tutaj o mało znaczący ładunek, tylko o Senator Republiki, która była transportowana wyżej wymienionym transportowcem.

Niestety senator trafiła w ręce Imperium a dokładnie jednego z Sithów, który przewodził grupą żołnierzy. Właśnie tego, który był odpowiedzialny za całą tą akcję „przechwycenia” transportowca republiki.

Z pomocą kolejnego Jedi, Skoltusa, który zjawił się na pomoc, drużyna ruszyła w stronę obozu przedzierając się przez opór sił imperialnych. Niestety nie udało im się dotrzeć na czas, gdyż statek należący do Sitha o którym wcześniej słyszeli opuścił obóz po czym wzbił się na orbitę uciekając z „cennym ładunkiem”

Po zajęciu obozu i uratowaniu cywili z rąk imperialnych, członkowie tarczy zabezpieczyli ładunki składające się z amunicji, kosztowności, żywności oraz mocnych trunków. Udało im się unieszkodliwić działo przeciwlotnicze, dzięki czemu Kapitan Lari’sa mogła bez jakiekolwiek problemu osadzić „Viper One” na spokojnym gruncie.

Podczas przeszukiwania obozu, Mistrz Jedi Sindo’rei namierzył dziwne skupisko mocy. Był to jeden z holocronów znajdujących się w pobliskiej, ukrytej skrzyni.

Kiedy próbował dowiedzieć się co skrywa w sobie ten mroczny przedmiot, ukazała mu się wizja…

…wizja mężczyzny stojącego w czarnych szatach tuż przed mrocznym ołtarzem z dziwnymi, wygrawerowanymi znakami na płycie ołtarza. Tuż przed mężczyzną w jednym rzędzie klęczeli przeróżne dziwne istoty, czekające z niecierpliwością aż rytuał zostanie w końcu dopełniony. Niestety holocron nie ukazał dalszej części ukrytej wiadomości, powodując tylko ból u Mistrza Jedi, który próbował wyciągnąć więcej informacji z holocronu Sithów…

Kto wie co więcej skrywa w sobie ten przedmiot przesiąknięty ciemną stroną moc. Może tajemnica w nim ukryta pozwoli członkom tarczy wydostać kolejne wskazówki, które naprowadzą ich na trop oraz osobę odpowiedzialną za te wszystkie mroczne działania…

Ciąg dalszy nastąpi…