Jak zdobyc kobiete... wersja Sith

Brothrim

Stał nad łóżkiem swojego celu. Satysfakcja z wykonanego przez niego zadania nie pozwalała mu tak po prostu obudzić swój cel i zabrać człowieka z jego domu i ciepłego posłania. Delektował się tą chwilą patrząc jak jego cel tuli się do własnej żony. Wrócił pamięcią do samego początku, do gabinetu Dartha i słów które do niego powiedział.
-No Brot… masz mi przyprowadzić tego nędznego zdrajcę Imperium, nie obchodzi mnie jak to zrobisz…
-Tak jest Panie. Nie sprzeciwił by się swojemu chlebodawcy, nie pozwalał mu strach… strach i lojalność.
Jedyne co posiadał to stare imię i nazwisko, i pewność co do tego że te dane nia sa juz aktualne. Postanowił zacząć od przeszukania archiwów wywiadu, miał tam jeszcze kilku znajomych którzy by mu pomogli odnaleźć cel. Po wpłacie niemałej łapówki, na konto swojego przyjaciela zebrał potrzebne informacje, nowe imię, nazwisko i adres. Więc udał się pod wskazany adres do slumsów i pod osłoną nocy włamał się do mieszkania. Postanowił nie likwidować rodziny celu, Darth nic o tym nie mówił. Stał więc chwilę delektując się zwycięstwem, po czym podał człowiekowi środek nasenny. Ostrożnie wyciągnął go z łóżka i wyniósł z domu.